- Nie protestujemy przeciwko komuś, ale chcemy wynagrodzić Panu Bogu zniewagi. I prosimy za tymi, którzy znieważają - mówią modlący się w Szczecinku wierni. Cichą adoracją odpowiadają na bluźniercze treści na odbywającym się w pobliżu festiwalu metalowym.
Modlitwą przed Najświętszym Sakramentem odpowiadają przede wszystkim na pojawienie się w Szczecinku grupy Behemoth, która m.in. parafrazując słowa modlitwy, nazywa Maryję „dziwką”, a jej lider na scenie drze Pismo Święte.
- Jak ktoś obrażałby moją mamę, też stanęłabym w jej obronie. Jesteśmy tolerancyjni, ale nie wyrażamy zgody na bluźnierstwo wobec Boga i obrażanie nas. Nie można mówić o „wolności sztuki”, bo kiedy ktoś kpi z najważniejszych dla nas wartości, to nie jest sztuka, tylko prowokacja - mówi Danuta Popławska ze szczecineckiej Szkoły Nowej Ewangelizacji, koordynującej modlitewną akcję.
W kościele pw. Miłosierdzia Bożego, położonym kilkaset metrów od festiwalowej sceny, już o godz. 15 kilkadziesiąt osób uklęknęło przed Najświętszym Sakramentem.
- Nie protesty, nie okrzyki, to nie ten kierunek. W naszym myśleniu też musiało się to zmienić. Jesteśmy blisko Tego, którego kochamy, a który jest obrażany. Ktoś, kto żyje blisko Boga, ma prawo do tego, żeby stawać w Jego obronie. A cichą modlitwą można naprawdę wiele wyprosić - podkreśla ks. Mateusz Szczepański, wikariusz szczecineckiej parafii.
Wcześniej szczecineccy katolicy starali się wpłynąć na decyzję o zaproszeniu do miasta grupy prowokującej satanistyczną symboliką i jawnie kpiącą z wiary katolickiej, pisząc listy do władz miejskich i podpisując petycje. Na dzień koncertu zaplanowali kilkugodzinny szturm modlitewny.
- Chcemy się modlić za tych, którzy organizują ten koncert i którzy w nim uczestniczą. Naszą modlitwą przepraszamy też Pana Boga i Matkę Bożą za te wszystkie treści, które się na nim pojawiają - dodaje D. Popławska.
Do północy uczestnicy adoracji będą odmawiać przed Najświętszym Sakramentem litanie i uwielbiać Boga śpiewem.