Ponad 80 osób poznawało duchowość św. Maksymiliana w ramach rekolekcji różańcowych z okazji 100-lecie Rycerstwa Niepokalanej, które odbyły się w koszalińskim Centrum Edukacyjno-Formacyjnym.
Św. Maksymilian Kolbe bywa postrzegany głównie przez pryzmat heroicznego czynu oddania życia za drugiego człowieka w obozie koncentracyjnym. - Warto na nowo spojrzeć na duchowość św. Maksymiliana, np. na głębię jego modlitwy i oczywiście na jego maryjność. To wszystko bowiem doprowadziło go to tego, co uczynił w Oświęcimiu - mówi o. Damian, przyznając, że bez głębokiej duchowości, która stała się treścią życia świętego franciszkanina, być może nie byłoby podziwianego przez cały świat męczeństwa.
Dlatego, jak podkreśla o. Damian, warto na nowo pochylić się nad spuścizną duchową św. Maksymiliana. - Często mamy bowiem skłonność do wkładania świętych w ramy historii i podziwiania tylko np. miejsc, w których żyli, gdzie pracowali. Natomiast trzeba, żebyśmy próbowali odkrywać to, co oni mają nam do powiedzenia dzisiaj - dodaje rekolekcjonista.
- Św. Maksymilian rozkochał się w Niepokalanej. Nazywał siebie Jej szaleńcem. Założył też Rycerstwo Niepokalanej i Niepokalanowy - pod Warszawą i w Japonii. A zatem odniesienie do Niepokalanej jest głównym rysem jego duchowości. Uważał Matkę Bożą za Tą, która była w stanie stawić czoła zagrożeniom ówczesnego czasu, np. mocno działającej wtedy masonerii. Oddał się więc Jej całkowicie - przypomina rekolekcjonista.
Jak mówi o. Damian, każdy także dzisiaj może odnaleźć się w tej duchowości, choć być może zagrożenia, którym podlega współczesny świat, bywają inne. - Ten sam zły duch cały czas działa w świecie, a Maryja wciąż jest Tą, która miażdży głowę węża. Możemy więc chwycić się Jej, tak jak św. Maksymilian, aby Ona zaprowadziła nas do Chrystusa - dodaje.
Uczestnicy rekolekcji mogli też przyjąć Cudowny Medalik, który bardzo propagował św. Maksymilian, a także wstąpić do Rycerstwa Niepokalanej, które w tym roku świętuje 100-lecie istnienia.