Nowy numer 11/2024 Archiwum

Komu chodzi o multikulti?

"W co tak naprawdę wierzy muzułmanin?" - pod takim hasłem w koszalińskiej kawiarni "Kawa z duszą" odbyło się spotkanie otwarte, podczas którego konferencję wygłosił ks. dr Wojciech Wójtowicz, rektor Wyższego Seminarium Duchownego, wykładowca teologii fundamentalnej i religiologii.

Wykład nie miał charakteru analizy społeczno-politycznej obecnej sytuacji w Europie. Choć nie poruszał wprost problemu islamskiego ekstremizmu objawiającego się w postaci terroryzmu ani kwestii związanych z falą migracji z krajów muzułmańskich, nie udało się uniknąć pewnych nawiązań do europejskiej codzienności.

Słuchacze zapoznali się najpierw z istotą islamu jako religii. Usłyszeli o jej synkretycznych początkach, związkach choćby z chrześcijańskimi sektami pierwszych wieków, które wciąż borykały się z podstawowymi kwestiami dogmatycznymi. Ks. Wójtowicz mówił o strukturze Koranu, zwyczajach wyznawców Allaha, a także np. o roli i miejscu kobiety w islamie czy stosunku muzułmanów do Jezusa, Maryi i chrześcijan.

Nawiązując do znaczenia samego słowa "islam", prelegent powiedział: - Nie wywodzi się ono, jak chcieliby niektórzy, od słowa "salam", które oznacza "pokój". Etymologicznie nawiązuje do słowa, które oznacza "podporządkowanie". W islamie chodzi więc o całkowite podporządkowanie wszystkiego Bogu.

Jak przyznał rektor koszalińskiego seminarium, takie podejście do życia jest w sumie pozytywne i powinno charakteryzować także każdego chrześcijanina. - W islamie jednak rozumienie tego podporządkowania idzie dalej. Religia ta nie zna podziału na sacrum i profanum - podkreślił.

Kwestia podporządkowania wpływa też na stosunek muzułmanina do rzeczywistości, w której żyje, także w sensie miejsca, ziemi. - Kraj, w którym pojawia się muzułmanin, musi stać się "dar al-Islam", czyli ziemią muzułmańską. Idea multikulti to pomysł Europejczyków, nie muzułmanów. Muzułmanie nigdy nie mówili, że chcą budować multikulti. Uczciwy muzułmanin nie może nie chcieć budować kultury muzułmańskiej tam, gdzie żyje. Jego zadaniem jest to, aby w tym miejscu zapanował islam. Jeśli dzisiaj mamy pretensje, że muzułmanie się z nami nie asymilują tak, jak byśmy tego chcieli, powinniśmy je mieć do samych siebie - przyznał ks. Wójtowicz.

Jak podkreślił prelegent, podejście do sposobu podporządkowania świata islamowi jest różne wśród samych muzułmanów. Absolutna interpretacja Koranu, szczególnie późniejszych jego sur, tzw. medyńskich, dopuszcza przemoc. Jej zwolennicy to jednak w islamie margines, choć - mimo wszystko - dość spory (jak podał prelegent, we Francji w 80 na 2,5 tys. meczetów propaguje się ekstremizm) i głośny.

Jak podkreślił ks. Wójtowicz, wielu muzułmanów uważa, że znacznie skuteczniejszym narzędziem, przy pomocy którego można uczynić świat muzułmańskim, jest demografia.

Rektor koszalińskiego seminarium odniósł się także do prób porównywania przemocy wynikającej z islamu z obecnymi także w historii chrześcijaństwa epizodami nawracania mieczem. - To nadużycie intelektualne. Owszem, chrześcijanie też miewali tendencje przemocowe, ale one nie płynęły wprost z Ewangelii. Były jej wypaczeniem - zaznaczył.

Spotkania na różne tematy w kawiarni "Kawa z duszą" będą się odbywały cyklicznie.

Komu chodzi o multikulti?   Ks. dr Wojciech Wójtowicz - prelegent ks. Wojciech Parfianowicz /Foto Gość

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy