Po raz pierwszy, ale – jak już wiadomo – nie po raz ostatni młodzi diecezjanie spotkali się, żeby dać wyraz swojej miłości do Polski. Jak? Śpiewająco!
Liczba chętnych do udziału w patriotycznym śpiewaniu zaskoczyła nawet samych organizatorów.
Historia wyśpiewana
Zuza Winter i Wiktora Fedorczak razem z koleżankami ze scholi właśnie zeszły ze sceny Centrum Kultury i Spotkań Europejskich w Białogardzie. Choć zazwyczaj wykonują inny repertuar, pieśni patriotyczne nie są im obce. – Uczymy się ich w szkole. Powstawały wtedy, kiedy Polski nie było, i miały podnosić ludzi na duchu. Dlatego każdy Polak powinien znać przynajmniej jedną taką pieśń – opowiadają małe białogardzianki. Ich opiekunka, s. Damaris Pawłowska, nie ma wątpliwości, że to, co dziewczynki przeżyły podczas przygotowań do przeglądu, zostanie w nich na dłużej. I zaprocentuje. – Te pieśni mają głęboką treść. W ten sposób dzieci uczą się historii: potrafią o niej śpiewać, a więc przekazywać dalej – podkreśla. Właśnie taka idea przyświecała organizatorom I Diecezjalnego Przeglądu Pieśni Patriotycznej „Pieśń dla mojej Ojczyzny”. Tym bardziej cieszą się, że na ich zaproszenie odpowiedziało około setki wykonawców: solo, w duetach i zespołach, łącznie 37 podmiotów wykonawczych. – Zgłaszali się niemal do ostatniej chwili – przyznaje Jolanta Drachal, prezes Diecezjalnego Instytutu Akcji Katolickiej. – Takie zainteresowanie wprawiło mnie w zachwyt. Myślę, że wielki udział w tym mają nauczyciele i opiekunowie, którzy są inspiracją i wsparciem, ale już to, że dzieci i młodzież chcą śpiewać pieśni patriotyczne, jest wspaniałe – dodaje.
Ułani i powstańcy
Asia Burszta, Adrianna Kielar i Julia Wieczerzyńska żałują, że nie śpiewa się takich piosenek częściej. – Opowiadają przecież o tym, że Polska jest dla nas ważna – kiwają głowami. Dzieci lubią śpiewać, to od dorosłych zależy, jaki repertuar będą wybierać. – Jeśli my im nie podpowiemy, same pewnie nie znajdą. Pieśni patriotyczne słabo wpisują się w to, co dzisiaj się promuje. A przecież to nasza tradycja, nasza historia, tożsamość narodowa. Źle byłoby, gdybyśmy je utracili – przyznaje Witold Juszczak, nauczyciel ze Szkoły Podstawowej w Karwinie, który akompaniował dziewczynkom. – Przygotowania do przeglądu to też okazja do tego, żeby porozmawiać, o czym śpiewamy i dlaczego śpiewamy. Nawet ci najmłodsi Polacy, sześcio- i siedmiolatki, są w stanie zrozumieć tak ważne sprawy – wtóruje Beata Anderman ze szczecineckiej SP 7. Jej podopieczni pięknie zaprezentowali się na scenie, śpiewając na trzy głosy. Piątoklasista Julian Mantyk bardzo lubi piosenki patriotyczne. Na przeglądzie zaśpiewał swoją ulubioną: „Dziś idę walczyć, mamo”. – To strasznie trudne tematy, zastanawiam się nad nimi czasami bardzo. I cieszę się, że ja nigdy nie musiałem tak wybierać – mówi roztropnie. – Lubię też „Przybyli ułani pod okienko”. Nie bardzo wiem jeszcze, kto to ułan, ale brzmi bardzo dobrze – zapewnia.
Nie tylko sprzed lat
Paulina Łaga z V LO wybrała „Warszawo ma”. – To piosenka, która niesie ogromne emocje. Także dla nas, współczesnych Polaków, mieszkających daleko od Warszawy. Ja nigdy nie byłam w stolicy, ale jest dla mnie bardzo ważna – tłumaczy nastolatka. Wykonawcy sięgali też po powstające współcześnie utwory. Natalia Adamkiewicz ze Słupska brawurowo wyśpiewała prośbę o pamięć dla żołnierzy wyklętych. – Usłyszałam ją na płycie „Panny Wyklęte” i wiedziałam, że bardzo chcę to zaśpiewać. Nie umiem sobie nawet wyobrazić tamtych czasów, tym bardziej jestem wdzięczna ludziom, którzy dla nas walczyli – opowiada siedemnastolatka. Nie zgadza się z twierdzeniem, że nie ma to znaczenia dla jej rówieśników. – Jesteśmy patriotami, kochamy nasz język, literaturę, historię i chcemy pamiętać – zapewnia.
Wzruszenie
Serca jurorów podbiła Jaśmina Wenta. To ona otrzymała nagrodę pieniężną oraz bilet do Warszawy. W przyszłym roku w listopadzie na wielkim koncercie spotkają się na Zamku Królewskim artyści wyłonieni podczas diecezjalnych zmagań. – Każda piosenka, którą śpiewam, jest dla mnie ważna. Śpiewanie jest moją pasją, ale bardzo zależy mi, żeby powiedzieć w ten sposób coś publiczności – mówi mała artystka. Nagrodę wyśpiewała utworem „W listopadzie”, który pomogła jej wybrać mama. – O każdej piosence rozmawiamy, wyjaśniamy, szukamy sposobów interpretacji. Nie inaczej było z przygotowaniami do tego przeglądu. Bardzo młodzi ludzie, śpiewający na tak ważne tematy, muszą rozumieć, o czym śpiewają, i czuć to – przyznaje Alicja Wenta, mama dziewczynki. – Wiem, że dla niej są to ważne sprawy, czasami aż trudno podczas występu powstrzymać wzruszenie. Jest bardzo dumna z tego, że jest Polką – dodaje.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się