Kołobrzeżanie mówią o nim z czułością: „kościółek nad rzeką”, księża emeryci, że jest sercem ich domu. Niewielka, choć ważna historycznie świątynia przeżywała dzisiaj wyjątkową uroczystości.
Należący dzisiaj do Domu Księży Emerytów kościół rektoralny, stojący w cieniu imponującej bazyliki, to dla kołobrzeżan, zwłaszcza pionierów miasta, miejsce wyjątkowe. To w nim duchowego pokrzepienia szukali pierwsi powojenni mieszkańcy polskiego już Kołobrzegu. Była to bowiem jedyna cała świątynia pośród morza ruin.
Przypominał o tym bp Edward Dajczak, który dokonał poświęcenia ołtarza i kościoła.
- To miejsce w historii Kołobrzegu jest wyjątkowe. Po wojnie, w ruinach miasta, to był jedyny kościół. Dzisiaj jest to świątynia spracowanych kapłanów, ale i kołobrzeżan, dla których był „od zawsze”. To uroczyste poświęcenie jest jego swoistą nobilitacją. Ale pamiętajmy, że Bóg jest zawsze obecny w żywym Kościele, a więc tu nie mniej, niż w watykańskich bazylikach - zauważał hierarcha.
Kościół pw. Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny czekał na to od ponad 70 lat, od chwili, gdy został pobłogosławiony w sierpniu 1945 r. przez o. Polikarpa Maciejowskiego, pierwszego kołobrzeskiego duszpasterza.
- Kościół jest sercem tego domu. I jest otwarty dla wszystkich kołobrzeżan i gości. Choć nie jest ani parafialny, ani filialny, ma swoich stałych „bywalców”, którzy stąd zanoszą do Boga modlitwy i czują się z tym miejscem bardzo związani - mówi ks. Piotr Zieliński, dyrektor Domu Księży Emerytów.
Poświęcenie kościoła, jak zauważa ks. Zieliński, odbyło się w rocznicę ważnego dla całego Kołobrzegu wydarzenia. 28 października 1947 r. modlił się w tej świątyni sługa Boży kard. August Hlond.
O powojennych niełatwych początkach przypominał bp Edward Dajczak.
- Kiedy wszystko się tu zaczynało w 1945 r. na terenie administracji apostolskiej, która zajmowała 1/7 Polski, było 128 księży: 60 diecezjalnych i 68 zakonnych. Ksiądz był tylko w mieście powiatowym. Wielu z nich jeździło dzień po dniu z kościoła do kościoła. Czasy na szczęście się zmieniły. Ale kiedy rozglądamy się dokoła, widzimy, że znów musimy głosić na nowo, szukać nowego języka do głoszenia wiary, by pomóc ludziom widzieć dalej, niż finał doczesnego życia. By zachwycili się Bogiem - mówił hierarcha.
- Chylę czoło przed tymi, którzy tu przez wieki i teraz głosili Ewangelię, i przed tymi, którzy w ruinach miasta szukali kościoła, świętego miejsca, brali za ręce swoje dzieci i przyprowadzali, ucząc Boga i miłości.
Wskazując, że dla Boga to ludzie są najważniejsi, bo to oni stanowią żywą świątynię, podkreślał jednak znaczenie budowli.
- Mury są potrzebne, bo dzisiejszy rozdygotany świat, który chciałby wszystko uśrednić, ustawić w jednym szeregu to, co święte i powszednie, tym bardziej potrzebuje takich miejsc świętych, w których człowiek spotyka się Bogiem, nabiera perspektywy - dodał.
Uroczystość była okazją do podziękowań za wsparcie materialne i duchowe. Wśród wielu osób, które na szczególne wyróżnienie zasłużyli, są ci, którzy na kolanach wypraszają potrzebne łaski.
- Ten mały kościół nad rzeką, jak mówią kołobrzeżanie, jest piękny dzięki modlitwie. Są takie osoby, których modlitwa zasługuje na szczególne podziękowanie - mówił ks. Piotr Zieliński.
Specjalne statuetki otrzymali: Stanisława Gorasińska, s. Romana, felicjanka opiekująca się księżmi emerytami, i ks. kanonik Jan Wszołek.
Seniorzy w koloratkach mieli także jeszcze jedną okazję do świętowania. Biskup Edward Dajczak pobłogosławił gruntownie odremontowaną część Domu Księży Emerytów.
- To trochę mózg, żeby nie powiedzieć żołądek domu, bo znajduje się tu nowa kuchnia i przestronny refektarz oraz biuro - mówi z uśmiechem ks. Piotr Zieliński, zapowiadając, że to nie koniec prac remontowych, które są bardzo budynkowi potrzebne.
Podczas spotkania przy stole w nowym refektarzu ks. Jacek Święczkowski, dyrektor ekonomiczny diecezji, któremu bardzo na sercu leżał remont domu księży seniorów, przedstawił biskupowi wykonawców i inspektorów. Wszyscy otrzymali specjalne podziękowania za zaangażowanie w prowadzone prace.
Obecnie w Domu Księży Emerytów mieszka 11 księży. Po zakończeniu kolejnych etapów remontu znajdzie w nim wygodne mieszkanie 24 seniorów.