Uczniowie SP w Postominie przygotowują się do obchodów Narodowego Święta Niepodległości. Jak? Ucząc się, że polskość należy świętować.
Tym razem lekcja odbywa się w bibliotece. 7 listopada szkolne maluchy przychodzą przygotowane - w dłoniach niosą papierowe flagi i wyśpiewują: "Jesteśmy Polką i Polakiem". W międzyczasie rzucają zaciekawione spojrzenia, bo przed nimi stoją manekiny w żołnierskich mundurach, leży broń, manierki, lornetki i walizka coś skrywająca. Biało-czerwoną flagę.
Rafał Semołonik ze Stowarzyszenia Historycznego Pochodnia z Sianowa nie opowiada im o Marszałku Piłsudskim, a o najprostszych patriotycznych pojęciach: o świętowaniu, fladze, barwach narodowych. Tłumaczy, jak żołnierze rozpoznawali się nie posiadając polskich mundurów i jak nie mogąc zdobyć orzełka przypinali sobie na piersiach przypominającą godło biało-czerwoną kokardę.
- Staramy się pobudzić dzieci do tego, by chciały świętować narodowe rocznice - mówi R. Semołonik. - Liczymy, że to obudzi w nich poczucie tożsamości narodowej nie tylko wobec Polski, ale także wobec ich małych ojczyzn, jak ta tutaj, w Postominie.
Bibliotekarka Elżbieta Rudzka z ankiety, którą jakiś czas temu przeprowadziła z uczniami, zorientowała się, jak jej podopieczni rozumieją patriotyzm. - Odpowiedzi były różne. Postaciami, które kojarzyły z tym pojęciem, byli owszem Józef Piłsudski i Jan Paweł II, bo o tych osobach w szkole mówimy. Ale uczniowie podawali też przykłady… raperów czy piłkarzy - uśmiecha się. - To zmusza nas, by rozmowę o tych sprawach podejmować inaczej, nie tak, jak byliśmy sami uczeni.
Nauczycielka klasy pierwszej Krystyna Gąsiorowska często odnosi się na lekcjach do pojęcia ojczyzny. Uczy maluchy hymnu, podpowiada, by przypomnieli rodzicom o wywieszeniu flagi, wzbudza zaciekawienie historią wypytując o zdarzenia z życia ich dziadków. Uważa, że nawet pozornie niezwiązane z tym wydarzenia z życia szkolnego, jak ślubowanie na ucznia, są okazją do trącenia nuty tożsamości narodowej. Choć docenia wkład rodziny w wychowanie patriotyczne, to jest przekonana, że można dla sprawy zrobić więcej. - Na pewno należy wpajać dzieciom szacunek dla ludzi starszych - podpowiada. - I rozmawiać, przekazywać wspomnienia rodzinne, oglądać albumy ze zdjęciami, zabierać dzieci do muzeów.
Rafał Semołonik przeprowadza przed 11 listopada lekcje historyczne w różnych szkołach regionu, m.in. w Sarbinowie i Sianowie. 6 listopada zaprosił uczniów koszalińskiego katolika do Izby Pamięci Żołnierzy Bitwy pod Bzurą, gdzie rekonstruktorzy historyczni z Bałtyckiego Stowarzyszenia Miłośników Historii Perun, prezentując umundurowanie i ekwipunek żołnierski, opowiadali, jak Polacy z trzech zaborów walczyli o wolność Polski. Uczniowie wyrazili swoją wdzięczność tym bohaterom przygotowując okolicznościowe kartki, które 11 listopada zostaną złożone pod pomnikiem Marszałka Józefa Piłsudskiego w Koszalinie.