Pomysł jest prosty: potrzebujące rodziny precyzują, czego im najbardziej potrzeba, a ci, którzy chcą pomóc, kupują konkretne rzeczy. Zimowe buty, opał, kołdrę, pralkę…
Wolontariusze z Kołobrzegu zachęcali do udziału w kolejnej edycji charytatywnej akcji. Wbrew pogodowym niedogodnościom wyszli na ulice i przekonywali, że nic nie sprawia takiej radości, jak obdarowanie potrzebujących. – Dlaczego to robię? Bo ja naprawdę lubię ludzi! – śmieje się Sylwia Pietroń, wskazując napis na swojej koszulce. – Tu powinno być nawet napisane: „kocham”. I chcemy, żeby inni poczuli to samo, co my. Bo najlepsze, co możemy zrobić, to dać coś z siebie innym – zapewnia liderka kołobrzeskiego rejonu Szlachetnej Paczki. Dla potencjalnych darczyńców przygotowali happening pod ratuszem miejskim z muzykowaniem, loterią, ciastem i gorącą zupą, która ze względu na pogodę cieszyła się powodzeniem. W ten sposób wolontariusze informowali kołobrzeżan, że baza rodzin już jest otwarta.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.