- Bez oceniania i wytykania błędów - obdaruj, proszę, skazanych modlitwą i dobrym słowem na święta - prosi kapelan więzienia w Czarnem i zachęca do udziału w bożonarodzeniowej akcji.
Co zrobić, żeby się w nią włączyć? Wysłać kartkę pocztową i pomodlić się. - Niektórzy z osadzonych nie mają kontaktu z rodziną. Niektórzy wstydzą się go utrzymywać. Tym bardziej Boże Narodzenie w więzieniu nie jest najłatwiejszym czasem. Dlatego poprosiłem moich znajomych z Facebooka, żeby spróbowali trochę go ułatwić - wyjaśnia ks. Marcin Gajowniczek, kapelan Zakładu Karnego w Czarnem.
Równie ważna, jak przesłane życzenia, jest modlitwa. - Wiem, że modlitwa jest w stanie wiele zmienić. Zapewnienie o modlitewnej pamięci zza krat to też sygnał dla osadzonych, że nie przestali być częścią Kościoła i Kościół o nich nie zapomina. Oni już zostali ukarani, odsiadują wyrok za to, co zrobili w przeszłości, my nie powinniśmy karać ich naszym myśleniem - zaznacza ks. Gajowniczek. - Kiedy myślałem o tej akcji, nie sprawdzałem czytań mszalnych. Tym bardziej „zaskoczyła” mnie jutrzejsza Ewangelia i jej przynaglenie: „Byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie”.
Kapelan liczy, że do Czarnego dotrze przynajmniej 120 kartek. Tyle, ilu więźniów przychodzi na Msze św. do kaplicy. W Boże Narodzenie rozda je razem z opłatkiem.
- Ale chciałbym, żeby było ich więcej. W zakładzie jest 1400 osadzonych. Chciałbym z dobrym, świątecznym słowem dotrzeć też do tych, którzy sami nie znajdą drogi do kaplicy - zachęca.
Do podjęcia akcji bożonarodzeniowej ośmieliła kapelana akcja wcześniejsza, październikowa. Liczba różańców, która trafiła do więzienia w Czarnem, zaskoczyła nawet samego pomysłodawcę.
Teraz nie potrzeba wiele, żeby za kraty znów posłać dobro. Wystarczy wybrać kartkę i napisać kilka słów życzeń. Nie podawać swoich danych, podpisać imieniem i miejscowością. Potem pomodlić się w intencji osadzonego, a kartkę wsadzić do koperty i wysłać na adres kapelana: ks. Marcin Gajowniczek, al. św. Józefa 3, 77-300 Czarne.