Na Dni Formacyjne Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży do Podczela przyjechało ich blisko 120, najwięcej w historii diecezji. Oddziały w parafiach się umacniają, powstają nowe. 26 listopada kolejnych 27 dziewcząt i chłopców przyrzekło wierność katolickim ideałom.
Rozpoczęli od przygotowań duchowych w ostatni weekend listopada w ośrodku rekolekcyjnym w Podczelu. Młodzi katolicy z Koszalina, Słupska, Piły, Kołobrzegu, Białego Boru, Wałcza, Krzyża Wielkopolskiego i innych miejscowości z radością przyjęli kandydatów na członków stowarzyszenia z kolejnych parafii - pw. Św. M. Kolbego w Słupsku oraz pw. Św. R. Kalinowskiego w Pile.
Wszyscy razem modlili się i bawili, a przede wszystkim zastanawiali, kim jest KSM-owicz w dzisiejszym świecie. Pomagał im to zrozumieć ks. Paweł Wojtalewicz, diecezjalny koordynator Fundacji Dzieło Nowego Tysiąclecia. Opierając się na statutach stowarzyszenia wskazał na miłość do Boga, do Kościoła i ojczyzny.
- Jeśli aktywność KSM-u ma być skuteczna i owocna, to przede wszystkim powinna być zbudowana na dążeniu do chrześcijańskiej dojrzałości, czyli do świętości - powiedział ks. Wojtalewicz podkreślając, że w formacji młodych ważna jest szczerość. - Nie należy ich oszukiwać stwierdzeniami, że Ewangelia jest łatwa. Nie można się bać stawiać przed młodymi jej wymogów. Trzeba jasno konfrontować ich ze światem, mówić, czego pragnie od nich Chrystus. Dopiero potem mogą odkrywać swoje szczegółowe powołanie np. do jakiejś zewnętrznej aktywności.
Dni Formacyjne zwieńczyła Uroczystość Chrystusa Króla Wszechświata, będąca zarazem świętem patronalnym KSM-u, którą młodzi uczcili w kołobrzeskiej bazylice wraz z biskupem Edwardem Dajczakiem.
Zanim 27 dziewcząt i chłopców złożyło przed nim przyrzeczenie wierności ideałom katolickim, a prezesi nowych oddziałów przyjęli powołujące je dekrety, biskup powiedział w homilii, że sędzią chrześcijanina nie jest Bóg, lecz będący Jego obrazem drugi człowiek. - Sędzią jest człowiek, którego minąłem na ulicy, człowiek z sąsiedztwa, człowiek, którego spotykamy. On jest sędzią, bo w nim minęliśmy Boga - przekonywał biskup.
Zaznaczył, że sprawą uczniów Jezusa jest zanosić Jezusa do ludzi i to głównie poprzez relację, jaką wiążemy się z nimi. Biskup wskazał, że to Chrystus zachęca do takiej apostolskiej postawy. - W gruncie rzeczy to wszystko jest proste. On czeka na nas, takich ludzi, którzy nie tylko od czasu do czasu oddadzą trochę swoich chwil do Jego dyspozycji, uczynią coś okazjonalnie podczas jakichś akcji. On czeka na nas bez ograniczeń, że będziemy podobni do Niego w reakcjach na innych ludzi. Że ta miłość, która płynie z oddania Eucharystii i Jego słowu, będzie przenoszona ze świątyń na ulice, do domów, tam gdzie jesteśmy.
Rafał Cysewski, prezes KSM w diecezji, docenia osobisty wkład każdej osoby, która chce w ramach stowarzyszenia nieść Chrystusa światu. - Każdy, kto do nas przychodzi wnosi ogromną wartość, także duchową, bo każdy w jakiś sposób rozwijał swoje życie duchowe jeszcze przed przystąpieniem do stowarzyszenia. I te swoje doświadczenia wnosi w grupę, która już działa od dawna - powiedział prezes. - Ta przeplatanka sprawia, że każdy tutaj może coś dać drugiemu i zarazem od każdego coś otrzymać.
Renesans KSM-u trwający w diecezji od kilku miesięcy cieszy ks. Andrzeja Zaniewskiego, diecezjalnego koordynatora KSM. - Jest wśród nas coraz więcej młodych, nie tylko na rekolekcjach, ale przede wszystkim w parafiach. Widać, że oni coraz mocnej utożsamiają się z ideałami KSM-u - powiedział. - Co więcej, widzimy nie tylko zainteresowanie młodych, ale też zaangażowania księży podejmujących wysiłki, by powstawały kolejne oddziały KSM-u. Najważniejsze jest jednak to apostołowanie młodzieży w grupach rówieśniczych, przyciągające nowe osoby do stowarzyszenia poprzez uśmiech, entuzjazm, bycie aktywnym.