Orszaki Trzech Króli odbywają się także w małych miejscowościach na uboczu. W Ciosańcu, w którym mieszka niespełna 400 osób, trwają przygotowania do orszakowego debiutu. Tu każda korona będzie inna.
Mimo, że za oknem pogoda niezbyt przyjemna, w środku tego niewielkiego domku czuć ciepło - nie tylko dlatego, że pani Józefa napaliła w starej kuchni, która służy także jako piec. Przede wszystkim w pokoju roznosi się zapach makowca z jabłkami i słychać kolędę, a kilkanaście pań z Żywego Różańca uwija się przy klejeniu koron.
- Ta będzie dla Mietka - mówi jedna z pań. - Chyba dla Melchiora - słychać inny głos, po którym następuje salwa śmiechu. - Nie było trudności z namówieniem męża, żeby został królem? - pytamy panią Stanisławę. - Akurat nie - odpowiada z uśmiechem.
W Ciosańcu, czyli miejscowości, która jest filią parafii w Pniewie, Orszak Trzech Króli odbędzie się po raz pierwszy. Na pomysł zorganizowania wydarzenia wpadły panie z Żywego Różańca.
- Byłam w zeszłym roku na orszaku w Złotowie i bardzo mi się spodobało. Pomyślałam, dlaczego by nie zorganizować czegoś podobnego u nas - mówi Barbara Noga, która namówiła koleżanki z róży, żeby zaangażowały się przygotowania.
Pań nie trzeba było długo namawiać. Własnoręcznie przygotowały kilkadziesiąt koron, uszyły stroje dla królów, św. Józefa i Matki Bożej. Liczą na pozytywny odzew ze strony mieszkańców. Do roli jednego z królów zaangażowały nawet księdza proboszcza.
Zachęcając do wyjścia z domu i pośpiewania kolęd, mówią: - Korona nam z głowy nie spadnie.
Po orszaku, który wyruszy spod kościoła o godz. 14, uczestnicy będą mogli wziąć udział w spotkaniu przy ognisku. Nie zabraknie gorącej herbaty i ciasta.
Harmonogram tegorocznych orszaków w diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej TUTAJ
A tak kolędują panie z Żywego Różańca w Ciosańcu, przygotowując orszak:
Kolęda Ciosaniec
Gość Koszalińsko-Kołobrzeski