Uczestnicy wałeckiego orszaku byli zaskoczeni zawartością tajemniczych skrzyń, których strzegli zdążający do żłóbka Trzej Królowie.
- To świadectwo wiary, której nie powinniśmy się wstydzić - tak w homilii podczas Mszy poprzedzającej Orszak Trzech Króli mówił proboszcz wałeckiej parafii pw. św. Antoniego br. Waldemar Korba, kapucyn.
W wałeckim orszaku uczestniczyło kilkaset osób. Tradycyjnie rozpoczął się on i zakończył przed kościołem braci kapucynów.
Na czele szła młodzież z chorągwiami, potem Mali Rycerze i Święta Rodzina, a za nimi Trzej Mędrcy. Nie zabrakło aniołków i śpiewającej kolędy parafialnej scholi.
Tegoroczną nowością był budzący zaciekawienie, zwłaszcza wśród dzieci, wózek z tajemniczymi skrzyniami. Jak się później okazało, wałeccy królowie byli bardzo hojni i oprócz darów dla małego Jezusa, mieli także drobne upominki dla wszystkich uczestników orszaku: słodycze i maskotki.
Rozdawano je na zakończenie wydarzenia, podobnie jak przygotowaną przez żołnierzy 100 Batalionu Łączności grochówkę.
KONKURS. Szedłeś w Orszaku Trzech Króli? Rozpoznaj się na zdjęciu i wygraj nagrodę.
Szczegóły w niedzielę o 17.00.