Rodzina, przyjaciele, znajomi i wychowankowie pożegnali w Białogardzie katechetkę Bernadetę Bator.
Jako parafianka służyła wspólnocie wszystkimi swoimi talentami, jako żona i mama dawała świadectwo życia chrześcijańskiego - mówi o swojej zmarłej parafiance ks. Jan Gardulski. Pani Bernadeta przepracowała z proboszczem białogardzkiej parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa blisko dwie dekady. Od 1997 r. katechizowała białogardzkie przedszkolaki i uczniów Szkoły Podstawowej w Kościenicy.
- Ale nie ograniczała się tylko do wypełniania obowiązków związanych z nauczaniem w szkole. Była zawsze dyspozycyjna i chętna do pomocy w parafii. Dobra, delikatna, wrażliwa. Razem z mężem formowali się w grupie Odnowy w Duchu Świętym - podkreśla ks. Gardulski.
Swoją katechetkę żegnali też byli uczniowie, którzy wspominają panią Bernadetę jako nauczyciela o wielkim sercu dla wychowanków.
- Była pierwszą nauczycielką, która wystawiła mi uwagę, ale mówiła, że to z troski o mnie. I wiem, że tak było - wspomina z uśmiechem Paulina, która przyjechała pożegnać swoją katechetkę. - Uczyła mnie przez siedem lat, ale mobilizowała mnie też do nauki gry na gitarze. Od niej kupiłam swój pierwszy instrument, na którym nadal gram. Była bardzo zaangażowana w pracę z uczniami i każdemu poświęcała uwagę. Kiedy spotkałyśmy się jakieś półtora roku temu, zdziwiłam się miło, że nadal mnie pamięta - dodaje nastolatka.
Swoim świadectwem o zmarłej podzielił się także ks. kanonik Ludwik Musiał.
- Odkąd ją poznałem, w swoim cierpieniu ciała i ducha - bo doskonale zdawała sobie sprawę, że tylko cud może przywrócić Ją do normalnego życia - promieniowała niezwykłym spokojem, więcej: jej łagodny uśmiech, uderzał każdego - mówił kapelan białogardzkiego szpitala, dodając, że nie tylko rodzina i przyjaciele zyskali nowego orędownika w niebie.
- Tu w Białogardzie, rodzi się, dzięki wspaniałym ludziom, Ruch Cichych Pracowników Krzyża. Ruch założony przez bł. Luigi Novarese, w Polsce ma swą siedzibę w Głogowie w diec. zielonogórsko-gorzowskiej. Bernadeta była jedną z członkiń powstającego Ruchu. Myślę, że tam z nieba będzie patronowała organizującym ten Ruch. Cisi Pracownicy Krzyża mają już tu, w samym początku istnienia, swoją orędowniczkę - podkreślał ks. Musiał.
Mszy św. sprawowanej w intencji zmarłej w parafialnym kościele przewodniczył bp Krzysztof Włodarczyk.
- Otaczamy ją naszą pamięcią, prosimy, by Bóg dał jej miejsce w niebie miejsce na wieki i pozwolił się radować oglądaniem Jego oblicza. Niech nadzieja chrześcijańskiego życia przenika naszą modlitwę - zachęcał biskup.
Bernadeta Bator przez ostatnie kilka lat walczyła z chorobą nowotworową. Zmarła 2 lutego.