Tam tętni miłość

Hospicjum to nie umieralnia, choć śmierć jest tam na porządku dziennym. – To miejsce przekraczania granic – powiedział bp Edward Dajczak w nowej placówce w Szczecinku.

ks. Wojciech Parfianowicz

|

Gość Koszalińsko-Kołobrzeski 07/2018

dodane 15.02.2018 00:00
0

Po ponad pięciu latach budowy w końcu jest – hospicjum stacjonarne w Szczecinku. Już niedługo trafią tam pierwsi pacjenci. – Pomysł zrodził się w sercach ludzi świeckich, lekarzy, którzy zauważyli, że Szczecinek jest swoistą białą plamą na hospicyjnej mapie regionu – wspomina ks. Marek Kowalewski, proboszcz parafii pw. św. Franciszka z Asyżu i prezes stowarzyszenia, które doprowadziło do powstania placówki. Koszt budowy obiektu, który stanął obok kościoła parafialnego, to kilka milionów złotych. Pieniądze udało się zebrać dzięki dobrej woli niektórych samorządów, a także wielu prywatnych osób i firm. Przez lata odbywały się też zbiórki na ten cel m.in. na cmentarzach, nie tylko w samym Szczecinku.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy