Od Złocieńca rozpoczęła się pielgrzymka krzyża, wokół którego gromadzą się młodzi diecezjanie. W tym roku towarzyszą jej symbole wody i ognia.
Kierunek tegorocznych Wielkopostnych Czuwań Młodych wyznacza oś: chrzcielnica, krzyż, tabernakulum.
- W tamtym momencie otrzymaliśmy niezwykły dar. Choć zdarza się i tak, że przez większość życia leży on nierozpakowany - mówił bp Edward Dajczak podprowadzając młodych diecezjan do chrzcielnicy, zachęcając, by wrócili myślami do chwili przyjmowania swojego pierwszego sakramentu.
Centralnym punktem czuwań jest krzyż. Pod nim młodzi zatrzymywali się na chwilę adoracji i odpalali od płonącego pod nim ognia otrzymane świece. Z nimi wędrowali dalej, w głąb prezbiterium, na spotkanie z Jezusem Eucharystycznym.
- Biorąc świecę, zapalając światło i idąc - jeśli mogę - jeszcze dalej, mocą Jego miłości staję się inny. Nawet przy całej mojej ludzkiej biedzie, przyjmując Ducha, staję się podobny do Jezusa - wyjaśniał biskup i zachęcał młodych:
- Zapalając to światło, powiedz choć tyle: „rozgrzej mi, Jezu, serce. Niech ogień Twojego Ducha, ogień miłość czyni mnie tym, czym tym mnie uczyniłeś przez chrzest: Twoim ukochanym dzieckiem”.
Odwołanie do sakramentów wtajemniczenia chrześcijańskiego, które w tym roku są przewodnikami młodych w przygotowaniach wielkopostnych, ma pomóc w rozpoznaniu swojej tożsamości.
- Przychodzimy do krzyża, który stanowi centrum naszych spotkań, ale chcemy się też zastanowić, jako kto przychodzimy. Jesteśmy ochrzczeni wodą i ogniem Ducha Świętego. Nawiązujemy tym samym do dwóch sakramentów świętych: chrztu, który nas wprowadza do Kościoła i bierzmowania, które nas posyła do świata - wyjaśnia ks. Andrzej Zaniewski, diecezjalny duszpasterz młodzieży.
W sobotę młodzi spotkają się przy krzyżu w Połczynie Zdroju. Kolejne przystanki Wielkopostnych Czuwań Młodych TUTAJ.