Przed rokiem usłyszeli o darach Ducha Świętego. Teraz odnawiają w sobie gotowość do odkrywania ich na nowo. W słupskim kościele św. Ottona odbywają się renowacje misji świętych.
Podobnie, jak podczas zeszłorocznych misji, przeżytych w 70. rocznicę przybycia klarysek od Wieczystej Adoracji do Słupska, także 18-21 lutego br., nabożeństwa, konferencje i modlitwy prowadzi Szkoła Nowej Ewangelizacji z Koszalina. Chętnych do wsłuchania się w temat 4-dniowego cyklu pt. "Duch Święty wszystkiego was nauczy" nie brakuje. To wierni różnych parafii słupskich, którzy - jak podkreśla kapelan klasztoru i rektor kościoła ks. Józef Kwieciński - u "Ottona" znajdują umocnienie duchowe. Na co dzień towarzyszą oni siostrom klauzurowym w wieczystej adoracji, która promieniuje stąd na całą diecezję (także za pośrednictwem transmisji internetowej).
- Renowacje misji to weryfikacja treści, które zostały zadane przed rokiem - wyjaśnia dyrektor SNE ks. Rafał Jarosiewicz. - Pokazujemy, jak dalej kroczyć w duchowym życiu i wchodzić w coraz głębszą relację z Bogiem.
Nauczania dotyczą umiejętności otwierania się na natchnienia Ducha Świętego, rozpoznawania w sobie Jego charyzmatów i posługi nimi we wspólnocie Kościoła. - Kładziemy nacisk na czynienie uczniów Jezusowi. Chcemy pokazać nie tylko, że każdy z nas rzeczywiście otrzymał od Boga różne dary Ducha Świętego, ale że powinien ich używać. Kościół nas w ten sposób zachęca, byśmy przyprowadzali do Jezusa tych, których w Kościele nie ma - wyjaśnia kapłan.
- Duch Święty jest przewidywalny i nieprzewidywalny. Przewidywalny w tym, że kiedy Go wzywamy, to wiemy, że przyjdzie. A nieprzewidywalny w tym, że nie wiemy, jak przyjdzie - powiedział ks. Jarosiewicz dodając, że podobnie rzecz ma się z darami duchowymi: Bóg udziela ich jak chce, komu chce i kiedy chce. I choć to niewygodne dla ludzi, którzy lubią mieć wszystko pod kontrolą, to Bóg udziela darów według swojego zamysłu, ponieważ celem jest budowa Kościoła. - I to, żebyśmy nieśli ulgę ludziom, którzy do nas przychodzą.
O tym, że w kwestii otwarcia się na charyzmaty można przeżywać wątpliwości, a nawet strach, ale też, że da się je pokonać, na podstawie własnych przeżyć opowiadała Magdalena Plucner z SNE. Stawiając słuchaczom pytanie, czy widać po nich Ducha Świętego, podpowiadała, jak rozeznawać duchy w życiu codziennym. - W jakim duchu chodzę w moim życiu? Czy to jest duch smutku, przygnębienia, rozterek? Czy też Duch Święty, którego owocem jest miłość, radość, pokój, uprzejmość, opanowanie? - pytała. Według niej właściwy wybór to kwestia decyzji, nie uczuć. - U mnie to jest decyzja. Ja się po prostu zdecydowałam i ćwiczę się w tym, żeby chodzić w Duchu Świętym.