Takiej akcji jeszcze w regionie nie było. Wielkie szukanie bohaterów, którzy mogą uratować życie Basi i Izie zaplanowano w 50 lokalizacjach!
Jedna jest koszalinianką, druga mieszka w Mielnie. Poznały się jednak niedawno, w Klinice Hematologii w Szczecinie, gdy usłyszały groźnie brzmiące diagnozy: ostra białaczka szpikowa i ostra białaczka limfoblastyczna. Obie kobiety potrzebują przeszczepu szpiku.
- Nie ma innego lekarstwa. To jedyna szansa na to, żeby wróciły, do normalnego życia, do swoich rodzin, do przyjaciół - mówi Tomasz Ruszel, mąż pani Izy. Jeszcze miesiąc temu nic nie wiedział o białaczce, zgodności HLA i wielu innych rzeczach związanych z przeszczepem szpiku. Dzisiaj wie znacznie więcej, także to, że znalezienie odpowiedniego dawcy jest jak trafienie szóstki w totolotka.
- A nawet trudniejsze, bo potrzeba zgodności w 10 punktach, nie w 6 - dodaje.
Dlatego postanowili podwyższyć szanse w tej loterii i zachęcić nowe osoby do wpisania swojej kandydatury do bazy potencjalnych dawców szpiku. Zaczęło się od jednego wpisu na Facebooku.
- Na początku miała to być niewielka akcja. Dzięki przyjaciołom córki, a potem przyjaciółkom Basi, a w końcu zupełnie obcym ludziom, nabrała wielkiego rozmachu. To są cudowni ludzie, którzy chcą pomóc w organizacji punktów i w rejestracji potencjalnych dawców. Liczę, że nie zabraknie też tych, którzy świadomie podejmą decyzję i zadeklarują chęć oddania szpiku. Może wśród nich zajdzie się bohater, który uratuje życie mojej żonie lub innemu choremu - mówi pan Tomasz.
Już w najbliższy weekend można dołączyć do armii potencjalnych dawców m.in. podczas Rajdu Monte Karlino czy Środkowopomorskich Targów Ślubnych. Kumulacja akcji zaplanowana jest na 24 i 25 marca. Punkty rejestracji pojawią się nie tylko w galeriach handlowych Koszalina, salkach parafialnych Karlina, Mielna czy Sarbinowa czy gminnych urzędach i instytucjach całego regionu. Do bazy potencjalnych dawców szpiku będzie można dołączyć także w salonach kosmetycznych, gabinetach dentystycznych, zakładach pracy i świetlicach wiejskich. Pełną listę można znaleźć na stronie Centrum Kultury w Mielnie.
Remigiusz Śnieguła zarejestrował się w bazie Fundacji DKMS przed sześciu laty. Telefon, który zadzwonił dwa i pół roku temu, zmienił jego świat. Nie tylko uratował życie młodemu chłopakowi, oddając komórki macierzyste, ale postanowił zachęcać do tego innych.
- Na oddziale leżały dzieci przyjmujące chemię. Kiedy pani profesor zapytała mnie: „jak się czuje nasz dawca?”, zobaczyłem w ich wzroku nieme błaganie: „dlaczego to nie mój dawca?”. Nie da się przejść obok tego obojętnie - opowiada.
Dlatego założył Stowarzyszenie Muszkieterowie Szpiku. Wśród 232 słupskich muszkieterów są zarówno dawcy, jak i biorcy. Jeżdżą z prelekcjami, prowadzą terapię uśmiechem na dziecięcych oddziałach onkologicznych, a przede wszystkim uświadamiają, że każdy może zostać bohaterem.
Na początek wystarczy kilka minut wypełniania dokumentów i wymaz z błony śluzowej z wewnętrznej strony policzka. W bazie Fundacji DKMS może się zarejestrować niemal każdy chętny, jeśli nie cierpi na któreś z wykluczających możliwość zostania dawcą schorzenie, ma nie mniej niż 18 i nie więcej niż 55 lat oraz waży minimum
- Uświadamiamy jednak, że to odpowiedzialna decyzja. Trzeba wiedzieć, na co się decydujemy, żeby kiedy zadzwoni telefon, nie wystraszyć się i nie wycofać - przypomina Remigiusz Śnieguła, a - jak dodaje - bać się nie ma czego. Materiał do przeszczepienia pobiera się na dwa sposoby: w 80 procentach pobiera się komórki macierzyste z krwi obwodowej. Afereza wygląda jak zwykłe oddanie krwi, trwa około 4 godzin i tego samego dnia dawca wychodzi ze szpitala. Drugi sposób to pobranie szpiku z talerza kości biodrowej (nie z kręgosłupa!). Robi się to pod narkozą dla komfortu dawcy.