Choć było wiele trudniejszych, kłopot sprawiło nawet pytanie o najbardziej przebiegłe zwierzę w raju. - Dzik? - zdarzyło się komuś odpowiedzieć. W Koszalinie odbył się 25. Ogólnopolski Konkurs Biblijny dla Ministrantów i Lektorów.
W etapie diecezjalnym konkursu ogólnopolskiego, który odbył się 17 marca w domu parafialnym koszalińskiej katedry, wzięło udział 27 ministrantów i lektorów z 11 parafii. Niektórzy z nich swoich sił próbowali już w grudniu, podejmując zagadnienia z wybranych rozdziałów Księgi Rodzaju w ramach konkursu diecezjalnego. Tym razem należało przeczytać i dobrze zapamiętać całą księgę.
Błędów w konkursowych arkuszach nie brakowało, na ogół jednak ministranci dawali poprawne odpowiedzi na pytania dotyczące Księgi Rodzaju. I to nie tylko ci starsi, ze szkoły średniej, ale i ci z podstawówki, którzy stanęli z nimi do wyrównanej walki o zwycięstwo i reprezentowanie naszej diecezji na forum ogólnopolskim.
Jak uważa ks. dr Tomasz Tomaszewski, moderator diecezjalny Apostolatu Biblijnego, przygotowane pytania weryfikują zdolność zapamiętywania przeczytanego tekstu, stąd w konkursie było wiele takich o nazwy miejsc, imiona, liczby, szczegóły. Toteż nawet najmłodsi mieli szansę się wykazać. - Od lat powtarza się, że ci młodsi ministranci, nawet z drugiej, trzeciej klasy podstawówki, biją na głowę starszych - powiedział ks. Tomaszewski, przyczyn upatrując nie tylko w większej chęci podjęcia trudu nauki przez młodszych ministrantów, ale i w tym, że po prostu jest ich więcej.
Rzeczywiście, na diecezjalnym podium stanęli młodsi. Najlepszy był Konrad Michalik z kl. 7 SP (parafia pw. Narodzenia NMP w Białogardzie, opiekun: ks. Tomasz Zabielski); za nim uplasował się Maciej Tumanik z kl. 4 SP (parafia pw. Matki Bożej Szkaplerznej w Szczeglinie, opiekun: ks. Roman Gałka); na miejscu trzecim stanął Jędrzej Gliszczyński z kl. 5 SP (parafia pw. św. Rozalii z Palermo w Szczecinku, opiekun: ks. Piotr Kuczewski).
Razem z kolejnymi czterema zdobywcami najlepszych lokat będą reprezentowali naszą diecezję w finale ogólnopolskim w Gościkowie-Paradyżu.
Jakub Dąbrowski z parafii pw. NSPJ w Słupsku jest lektorem, co sprawia, że nie tylko uważniej wsłuchuje się w słowo Boże podczas Mszy św., ale też przygotowuje się do tej uroczystej lektury. Wtedy też rodzi się w nim pragnienie jak najlepszego przekazania czytanych treści słuchaczom. Niekiedy jednak na darmo - zauważył, że nie wszyscy są uważni w kościele podczas liturgii słowa. - Ludzie nie interesują się Pismem Świętym, a szkoda, bo jest tam zawartych wiele naprawdę interesujących informacji - mówi i jako przykład fascynującego życiorysu podaje budowniczego arki, Noego.
Jego parafialnego kolegę Huberta Czarniaka interesuje, "jak to wszystko się zaczęło". Nie jest to zbyt łatwe - niemało wysiłku kosztowało go zapamiętanie imion wszystkich bohaterów Księgi Rodzaju. - Położyło mnie to - przyznaje, ale też nie żałuje włożonej pracy, bo jest przekonany, że poznając Biblię, pogłębia zarazem swoją wiarę.