Bezdomni i samotni Koszalina mogą zacząć dzień w towarzystwie i przy zastawionym stole. Nie za darmo. „Płacą” za to pobożnie spędzonymi 30 minutami.
Niepozorne drzwi prowadzą do małego hostelu należącego do Szkoły Nowej Ewangelizacji w Koszalinie. Jest tu nieduża sala konferencyjna oraz hol, w którym ustawiono stół na ok. 20 osób. Grzejniki już grzeją. Dwie osoby przygotowują nakrycia. Na stole pojawiają się: chleb, sałatki, ciasto, nowalijki – przyniesione przez kogoś w darze lub zakupione ze środków Fundacji SMS z Nieba. Wyglądają apetycznie, ale najpierw trzeba przejść do sali obok, bo jak głosi nazwa akcji, to jest „Śniadanie za 30 minut”. Żeby zjeść, trzeba się pomodlić, posłuchać. Pomysłodawcę akcji, ks. Rafała Jarosiewicza, zainspirowała Ewangelia pokazująca, że Pan Jezus najpierw nauczał, a potem karmił lud. – Często robi się tak, że owszem, daje się ubogim jeść, ale albo nauczania nie ma wcale, albo oni na nim nie zostają. My proponujemy: jeżeli chcesz zjeść, przyjdź, posłuchaj, pomódl się z nami – wyjaśnia kapłan, umocniony błogosławieństwem bp. Edwarda Dajczaka, który polecił bacznie przyglądać się eksperymentowi i od jego owoców uzależnić jego kontynuację. – Poza tym dajemy tym ludziom szansę, by też ofiarowali coś innym: ich 30 minut. To uczy ich odpowiedzialności i tego, że jako ludzie, choćby nie wiem jak biedni, posiadają coś wartościowego.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.