Koszalińsko-Kołobrzeski

Małe wielkie bycie

Nie trzeba wiele. Usiąść przy łóżku, potrzymać za rękę. Pomóc znaleźć sens albo pokazać ostatni raz niebo. To wystarczy, żeby zmienić czyjś świat.

Basia pojawia się w „Cordzie” już przed trzecią. Najpierw zagląda do męskiej sali. Pan Józef na jej widok z trudem siada na łóżku. Twarz pana Gienka rozjaśnia szeroki uśmiech. Choć nie może się podnieść, szarmancko całuje po rękach. Basia zajrzy tu jeszcze, ale na chwilę pójdzie na koniec korytarza do Marii. Potem o 15 odmówią Koronkę, może coś pośpiewają. Po lekcjach przyjdzie też Beata, będą razem zawozić chorych do kaplicy. Przy tych w śpiączce posiedzą, pomodlą się, poczytają. Po prostu będą.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..