Ok. 40 osób wzięło udział w obchodach Dnia Świętości Życia w koszalińskim Domu Samotnej Matki. Kilkanaście osób podjęło podczas Mszy św. duchową adopcję dziecka poczętego.
Mszy św. sprawowanej w uroczystość Zwiastowania Pańskiego w największej sali domu przewodniczył bp Krzysztof Włodarczyk, zaś koncelebrowali dyrektor Caritas DKK ks. Tomasz Roda oraz ks. Tomasz Tomaszewski, sekretarz synodu diecezjalnego. Prócz mieszkańców domu na uroczystość przybyli wolontariusze i przyjaciele DSM, łącznie ok. 40 osób.
Biskup przypomniał o priorytecie obrony życia ludzkiego nie tylko w jego początkowym, ale także w końcowym etapie ziemskiego istnienia. Jako obrońcę życia wskazał św. Józefa oblubieńca NMP, który ochronił Jezusa przed Herodem i ogarnął Go ojcowską opieką.
Jego przemożny patronat jest według biskupa ratunkiem przed największym niebezpieczeństwem stojącym przed przyszłymi rodzicami - aborcją. O niej zaś przykazał mówić spokojnie, ale stanowczo. - Kościół zawsze stał na straży życia od poczęcia do naturalnej śmierci - powiedział biskup.
Poszukując odpowiedzi, co podpowiedzieć kobietom w stanie błogosławionym pod silną presją środowiska zamierzającym dokonać aborcji, biskup zalecił otwarcie się na życie ludzkie. W tym jednak muszą jej pomóc inni. - Potrzeba życzliwości ludzkiej, wsparcia przez drugiego człowieka i zawierzenia tej niesprzyjającej sytuacji Bogu - podpowiadał hierarcha.
Jako szczególną ochronę polecił zawierzenie dramatycznych sytuacji św. Józefowi. - Przywołuje się go jako podporę rodzin. To miejsce w św. Rodzinie wyznaczył mu sam Bóg. Józef był jej głową, ojcowskim opiekunem, wychowawcą. Nikt nie był tak blisko Jezusa Zbawiciela i Maryi Jego Matki.
Biskup zaznaczył, że przemożnej opiece tego orędownika Bóg powierzył każdą rodzinę i osobę. - Bóg tego chce i miła jest Mu prośba św. Józefa za każdą rodzinę, a zwłaszcza za tę, która jest w kryzysie lub trwa w zagrożeniu zamachem na życie w łonie matki - wyjaśnił bp Włodarczyk.
S. Barbara Wilkowska, kierowniczka DSM, podkreśla, że Dzień Świętości Życia jest dla misji jej wspólnoty - Wspólnoty Dzieci Łaski Bożej - szczególnie ważny, nie tylko dlatego, że dom nazywa się Dar Życia. - Pragniemy, by życie ludzkie było chronione od poczęcia do naturalnej śmierci. I nasz dom służy temu, by wszystkie dzieci mogły się urodzić. Opieką obejmujemy szczególnie te matki, które są w trudnej sytuacji, a które być może, gdyby nie ten dom, nie urodziłyby swoich dzieci - powiedziała s. Barbara.
Elżbieta Czyż z parafii św. Wojciecha po raz czwarty wypełniła formularz podjęcia duchowej adopcji, a po złożeniu przyrzeczenia na ręce biskupa Włodarczyka, złożyła deklarację na ołtarzu. Z doświadczenia wie, że o dziecku, które jakaś mama zaczyna nosić pod sercem, a p. Elżbieta ochrania je codzienną modlitwą, będzie myślała często podczas 9 miesięcy duchowej adopcji. - Szczególnie, gdy temat dzieci lub aborcji pojawia się w rozmowach, w telewizji, wtedy odczuwam głęboki żal - powiedziała. Miłość do dzieci p. Ela rozwija także na inne sposoby - jest od lat wolontariuszką w DSM, najczęściej wieczorną nianią, gdy samotne matki mają ochotę na chwilę wytchnienia lub uczestniczą w spotkaniach formacyjnych.
W drugiej części spotkania, po poczęstunku, odbyło się spotkanie o ochronie życia ludzkiego w szerszym znaczeniu. S. Magdalena Kozłowska podjęła temat bohaterskiej rodziny Wiktorii i Józefa Ulmów, którzy podczas okupacji niemieckiej w 1942 r. dali schronienie ośmiorgu Żydom, za co zapłacili - wraz z 6 dzieci - cenę własnego życia.