Po raz trzeci mistrzami diecezjalnej ligi ministranckiej zostali gracze z Czarnego. Prócz nich na najwyższym podium stanęli też młodsi piłkarze - z Bornego Sulinowa i słupskiej parafii św. Maksymiliana.
Hala sportowa przy SP1 w Jastrowiu pełna była emocji: jedni wznosili puchar zwycięstwa, inni musieli przełknąć gorycz porażki. Tak wyglądał finał piłkarskiej ligi ministranckiej rozgrywanej w sezonie 2017/18.
W diecezjalnych rozgrywkach uczestniczyło 56 drużyn, co, jak podaje diecezjalny duszpasterz sportowców ks. Marcin Wolanin, jest lekką zwyżką w stosunku do roku ubiegłego.
Wygrać trzeci raz z rzędu - jak to się robi? Pytanie to postawił mistrzom diecezji z Czarnego bp Krzysztof Zadarko, wręczając im turniejowy puchar i medale. - Gra się! - odpowiedzieli zwycięzcy.
Chłopaki z Róży Wielkiej nie kryli rozczarowania, że to nie oni stanęli na najwyższym stopniu podium. Maciej Ćwiek, bramkarz Róży, zapowiadał przed wejściem na boisko, że już trzeci rok walczą o tę wygraną i że tym razem postarają się dać łupnia chłopakom z Czarnego. Stało się jednak inaczej.
Trochę smutny z przegranej z rówieśnikami ze Słupska był też Maciej Gebauer, bramkarz zespołu z Tuczna. Jego drużyna zajęła 4 miejsce w kategorii ministrant. - Sportowcowi może być smutno, to nic złego - zastrzega dzielnie. I choć wizja kolejnych porażek jest trudna do przełknięcia, to Maciek nie ma wątpliwości, że bez względu na wyniki, chce grać w piłkę. - No tak. Grać trzeba!
Ks. Wolanin wskazał na niebagatelną rolę rodziców, trenerów i duszpasterzy w zachęcaniu młodzieży do sportowego stylu życia, połączonego z formacją ministrancką.
Bp Zadarko podpowiadał młodym piłkarzom wzorowanie się na sylwetkach sportowców, którzy osiągając najwyższe wyniki w swoich dziedzinach, jasno deklarują, że to Pan Bóg jest dla nich najważniejszy. Jako takich wymienił Roberta Lewandowskiego i Kamila Stocha.
Relację pomiędzy sportową pasją a wiarą w Boga podkreślił ks. Patryk Wojcieszak. Podczas Mszy św. w kościele pw. NMP Królowej Polski w Jastrowiu inaugurującej finał ligi ministranckiej, wyjaśniał ministrantom, że mimo przynależności do różnych parafii i zespołów powinni stanowić jedną drużynę - drużynę Chrystusa.
W niej jest podobnie jak na boisku: raz się ma przewagę i atakuje, ale bywa, że traci się bramkę. Wówczas, po ataku przeciwnika, trzeba umieć podnosić się i wracać spod swojej straconej bramki, do Boga.
Klasyfikacja finału ligi ministranckiej 2017/18:
Kategoria ministrant:
1. miejsce - parafia pw. Św. Maksymiliana Kolbego w Słupsku
2. miejsce - parafia pw. Św. Brata Alberta w Bornem Sulinowie
3. miejsce - parafia Św. Józefa w Słupsku
4. miejsce - parafia Wniebowzięcia NMP w Tucznie
Kategoria lektor młodszy:
1. miejsce - parafia pw. Św. Brata Alberta w Bornem Sulinowie
2. miejsce - parafia pw. NMP Królowej Polski w Jastrowiu
3. miejsce - parafia pw. Św. Faustyny w Słupsku
4. miejsce - parafia Niepokalanego Poczęcia NMP w Koszalinie
Kategoria lektor starszy:
1. miejsce - parafia Wniebowzięcia NMP w Czarnem
2. miejsce - parafia pw. Trójcy Świętej w Róży Wielkiej
3. miejsce - parafia pw. Matki Bożej Częstochowskiej w Duninowie
4. miejsce - parafia pw. Św. Mikołaja w Wałczu
Prócz dekoracji drużyn nagrodzono także najlepszych bramkarzy oraz najlepszych zawodników finału w każdej z kategorii wiekowych.
Prócz dekoracji drużyn, której obok bp. Krzysztofa Zadarki dokonali także burmistrz Jastrowia Piotr Wojtiuk i proboszcz miejscowej parafii pw. NMP Królowej Polski ks. Stanisław Łącki, nagrodzono także najlepszych bramkarzy oraz najlepszych zawodników finału w każdej z kategorii wiekowych