Uczniowie klas mundurowych z Koszalina, Tychowa i Białego Boru uczestniczyli w nietypowej lekcji poświęconej pamięci pomordowanych przez sowietów polskich policjantów.
W koszalińskiej Delegaturze Zachodniopomorskiego Urzędu Wojewódzkiego na uczniów czekały m.in. wykłady i wystawy historyczne dotyczące zbrodni katyńskiej, ze szczególnym zwróceniem uwagi na pomordowanych policjantów.
- Przygotowując lekcję, zwróciliśmy się o pomoc do członków Rodziny Katyńskiej w Koszalinie i ku naszemu zaskoczeniu okazało się, że większość mieszkających tu rodzin, to rodziny przedwojennych policjantów zamordowanych w 1940 r. Stąd też ta wystawa, na którą składają się m.in. biogramy i zdjęcia zaczerpnięte z wydanej w jednym egzemplarzu książki - wyjaśnia Zbigniew Izraelski z Bałtyckiego Stowarzyszenia Miłośników Historii „Perun”.
Jedną z ofiar był Kazimierz Krajkowski, policjant z Piotrkowa Trybunalskiego, którego córka mieszka dzisiaj w Koszalinie.
- To pradziadek mojej żony. W rodzinie była przechowywana kartka, którą dziadek Krajkowski przysłał z obozu w Ostaszkowie. Kartka zaginęła, ale jego córka, babcia Nina doskonale pamiętała jej treść. W post scriptum napisał: "Rany Boskie, co się z wami dzieje? Czwarty list do was piszę i nie ma żadnej odpowiedzi”. Kartka trafiła do rodziny aż z Berlina. Może jakiś pocztowiec się ulitował i przekazał ją dalej… Postawiłem sobie za cel, żeby ocalić tę rodzinną historię, bo w niej można wyczytać los innych pomordowanych przez sowietów polskich policjantów i dramat ich rodzin - opowiada Arkadiusz Wasilewski z „Peruna”.
W lekcji udział wzięli uczniowie klas mundurowych z Koszalina, Tychowa i Białego Boru. Karolina Pawłowska /Foto Gość O losach policjantów II RP oraz o etosie przedwojennego policjanta opowiadał młodzieży Jarosław Olbrychowski, prezes Stowarzyszenia Rodzina Policyjna 1939 w Łodzi. Podkreślał, że w zbrodni dokonanej przez sowietów ginęli nie tylko oficerowie i nie tylko w Katyniu.
- Na 22 tys. ofiar 14 tys. to ludzie w mundurach, a ponad 8 tys. to właśnie funkcjonariusze Policji Państwowej. W opinii publicznej mamy informacje dotyczącą generalnie oficerów. My tą prawdę historyczną pokazujemy w najbardziej merytorycznym świetle - zauważa.
Warsztaty OKM – 1940 opowiadały o największym obozie specjalnym NKWD w Ostaszkowie, gdzie więziono ponad 6000 funkcjonariuszy Policji Państwowej II RP oraz innych służb mundurowych, księży, pracowników sądownictwa, o piwnicach w Kalininie, gdzie wykonywano egzekucje strzałem w tył głowy i o ośrodku rekreacyjnym NKWD, gdzie ich grzebano.
- To ważny temat dla mnie jako Polaka i przyszłego policjanta. Oni poświęcili życie dla służby swojemu krajowi. Noszenie munduru to zaszczyt. A dla mnie także zobowiązanie, żeby pamiętać o tamtych pomordowanych policjantach - przyznaje Dawid Baca z klasy policyjnej koszalińskiego Computer College.
Uczniowie mogli także porównać dawne umundurowanie policyjne z dzisiejszym wyposażeniem funkcjonariuszy oraz obejrzeć wystawy historyczne przygotowane przez Instytut Pamięci Narodowej oraz dzięki uprzejmości koszalińskiego oddziału Stowarzyszenia Rodzina Katyńska. Lekcji historii towarzyszyła również wystawa filatelistyczna ze specjalnie wydanymi przez Pocztę Polską stemplem okolicznościowym i kartką pocztową.