Niebieska fala przepłynęła przez miasto za sprawą uczestników marszu, który miał zwrócić uwagę społeczeństwa na osoby dotknięte autyzmem.
- Nie sądziłam, że będzie nas aż tylu! - cieszy się Paulina Vogel ze Szkoły Podstawowej nr 3 w Białogardzie, jedna z inicjatorek Marszu dla Autyzmu.
- Organizujemy przedsięwzięcie po raz pierwszy, głównie z myślą o naszych uczniach i ich rodzicach, którzy na co dzień zmagają się nie tylko z autyzmem, ale także z małą świadomością na ten temat. Ale to także wydarzenie wspierające innych i uwrażliwiające mieszkańców miasta - dodaje.
Niebieska wstążka maszerujących na główny plac miejski zdawała się nie mieć końca. Byli to przede wszystkim najmłodsi białogardzianie, ale nie zabrakło także dorosłych.
Agnieszka Jonko niepełnosprawnymi opiekuje się zawodowo w Warsztatach Terapii Zajęciowej „Szansa”, prywatnie zaś jest mamą autystycznego dziecka.
Elementy garderoby, balony i pisane niebieskimi literami hasła - wszystko zwracało uwagę na osoby zmagające się z autyzmem. Karolina Pawłowska /Foto Gość - Autyzm ma bardzo szerokie spektrum. Nie zawsze otoczenie się w stanie zrozumieć z jakimi problemami musi się zmierzyć dotknięty tym zaburzeniem człowiek. Tym więcej trzeba o tym mówić, także w taki sposób, bo dzięki zrozumieniu, integracji i współpracy osoby autystyczne mają szansę na to, żeby żyć i funkcjonować w społeczeństwie - podkreśla.
W ramach kwietniowego poszerzania wiedzy o autyzmie w Białogardzie nie tylko się maszeruje. Pod hasłem „Niebieski świat wokół nas” w Centrum Kultury i Spotkań Europejskich odbył się także koncert charytatywny i kiermasz, a zainteresowani mogli zasięgnąć bezpłatnych konsultacji u specjalistów.