Tym razem na odwiedzających kołobrzeską placówkę czekały druciane szczotki i rękawice. Każdy mógł wziąć udział w wielkim pucowaniu czołgów, dział i wyrzutni.
Już z daleka słychać było, że za płotem na wystawie plenerowej kołobrzeskiego muzeum dzieje się coś niecodziennego. Stukanie, szuranie i skrobanie niosło się daleko. – Każdemu znajdziemy zajęcie – zapewnia Radosław Horanin, koordynujący siódmą edycję muzealnej akcji pod kryptonimem „Wiosenny clean”. Niecodzienny pomysł na poznawanie z bardzo bliska wielkich eksponatów bardzo spodobał się przyjaciołom placówki i kołobrzeżanom. Nie brakowało chętnych do chwytania za druciane szczotki i papier ścierny. Nawet kilkulatki, ubrane w nieco za duże ochronne rękawice i okulary, zabrały się dziarsko do pracy. Dla najmłodszych to frajda, dla nieco starszych miłośników historii militarnej jedyna okazja, żeby poznać od środka kołobrzeskie eksponaty.
Dostępne jest 23% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.