O relacji z Jezusem i zjednoczeniu z Nim w Eucharystii opowiadał w koszalińskiej hali Alan Carver Ames.
W hali Gwardii w Koszalinie gościa z Australii oczekiwało, jak podają organizatorzy, 2 tys. osób. Australijski mistyk, znany z publikacji bestsellera „Oczami Jezusa”, dzielił się z koszalinianami przede wszystkim wiarą w Eucharystię, do zachwytu którą Pan Jezus wyrwał go przed 25 laty ze świata gangsterki i grzechu. – Ja Go nie szukałem. Ale On myślał o mnie, przedarł się przez ciemność, w której żyłem. Dosięgnął głębi mej duszy, aby ją zapalić Boskim ogniem – powiedział na wstępie swojego świadectwa Ames. Jezusowe wyznanie „kocham cię” zostało przez Amesa szybko odwzajemnione. – Kiedy Jezus pieścił moją duszę, zakochałem się w Nim. Od tamtej chwili pragnąłem jednego: kochać Go – wspominał. Pielęgnował tę miłość każdego dnia, nie tylko spotykając się z Bogiem na modlitwie, ale uczestnicząc codziennie w Eucharystii. – Wielu ludzi nie rozumie, że Bóg pragnie mieć zażyłą relację z każdym z nas. Jego miłość do nas jest namiętna, On aż cierpi z tej miłości. Ames, choć ukazywał mechanizm działania zła, nie skupiał się na nim. Podkreślał natomiast, że wiara wymaga życia słowem Bożym i w zgodzie z nauczaniem Kościoła. Szczególną uwagą obdarzał Eucharystię. – Dusza tęskni, by znaleźć się na Mszy św. Gdy spożywamy Jezusa, ona tańczy z radości. Dlatego tak ważne jest, byśmy często przychodzili na Eucharystię. W przeciwnym razie dusza będzie w stanie agonii. Moment Komunii św. to według Amesa chwila, gdy Jezus bierze ludzkie serce bardzo delikatnie w dłonie i umieszcza je w swoim Boskim Sercu. – Wtedy stajemy się jedno z Jezusem, On bierze naszą śmiertelność i umieszcza w swojej nieśmiertelności. Uświęca nas i stajemy się przebóstwieni. Dzięki temu możemy z Nim i w Nim stać się ofiarą miłości dla Ojca.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.