Reklama

    Nowy numer 12/2023 Archiwum

3 łaski pielgrzymkowe

Ponad 400 pielgrzymów uczciło Matkę Bożą w 27. rocznicę poświęcenia Jej sanktuarium na Górze Chełmskiej.

Doroczna pielgrzymka czcicieli Matki Bożej Pielgrzymującej zgromadziła uczestników Ruchu Szensztackiego z całego Pomorza, od Gdańska, przez Kaszuby, po Szczecin. Jedni od kilku miesięcy, inni od 20 lat raz w miesiącu przez trzy dni goszczą Matkę Bożą w Jej Trzykroć Przedziwnym wizerunku w swoich domach. Tym razem to oni przybyli do Niej – do Jej sanktuarium na Górze Chełmskiej.

W sercu Boga

– Spotykamy się, by podziękować Maryi, że każdego miesiąca przychodzi do naszych domów. Zależy nam także na wzmacnianiu więzi między nami – powiedziała s. Katarzyna Antolak, odpowiedzialna za apostolat MB Pielgrzymującej. Przewodniczący Mszy św. bp Paweł Cieślik, protektor Ruchu Szensztackiego w Polsce, przypomniał zebranym o wkładzie w rozwój dzieła szensztackiego św. Jana Pawła II, który przed 27 laty pobłogosławił sanktuarium Matki Bożej na Górze Chełmskiej.

O. Romuald Kszuk z Instytutu Ojców Szensztackich z Józefowa, który wygłosił konferencję oraz homilię, ukazał zebranym wartość pielgrzymowania, tłumacząc, w jaki sposób Matka Boża obdarowuje pielgrzymów trzema oryginalnymi łaskami. Pierwszą z nich jest zadomowienie w sercu Boga. – Człowiek nie tylko wie, że jest dzieckiem Bożym, ale przeżywa samego siebie jako Boże dziecko, a Boga jako Ojca – wyjaśnił kapłan. – Drugą jest łaska wewnętrznej przemiany, która umożliwia pracę nad sobą i otwiera człowieka na działanie sakramentów Eucharystii i pokuty. Trzecią jest owocne apostolstwo, czyli świadczenie o Bogu własnym życiem.

Ważny dzień

Łaską apostolstwa obficie została obdarowana pani Alicja z Gdańska – zaledwie półtora roku wcześniej zaczęła zapraszać rodzinę i znajomych, by tworzyli 9-osobowe grupy przyjmujące kapliczkę do domu, a już zawiązało się w dzielnicy Osowa 16 takich komórek. Oczywiście nie wszystko jest takie różowe i zdarza się, że ten kult gaśnie. – To zależy od wiary i miłości czcicieli, bo to, co ludzi trzyma przy Maryi, to miłość do Niej – stwierdza s. Katarzyna. – Jeżeli ktoś kocha Ją jak dziecko Matkę, to chce przy Niej trwać i w swoim życiu doświadcza Jej działania. Od 20 lat udaje się to pani Helenie z Koszalina. Każdego 3. dnia miesiąca czeka na Matkę Bożą i widzi, że jest to czas wyjątkowy. – Zauważyłam, że tego dnia wydarza się w życiu moim wiele ważnych rzeczy – powiedziała koszalinianka. – Maryja jest dla mnie matką, czuję to szczególnie teraz, gdy moja mama nie żyje.

Ulica Maryi

Działanie Matki Bożej można zauważyć już po kilku miesiącach przyjmowania do domu kapliczki symbolizującej Jej osobę. Jak wyjaśnia s. Katarzyna, są to nie tyle cudowne efekty, co przemiana domowej atmosfery, poprawa relacji międzyludzkich, skuteczna praca nad własnym charakterem.

« 1 2 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wyraź swoją opinię

napisz do redakcji:

gosc@gosc.pl

podziel się

Reklama

Zapisane na później

Pobieranie listy