Mieszkają w Polsce od wieków. Przyjeżdżają także w ostatnich dziesięcioleciach. Czują się nad Wisłą jak w domu, ale starają się zachować swoją tożsamość.
Miejsca, w których stoją chaczkary, czyli wykonane w charakterystyczny sposób kamienne płyty wotywne z krzyżem, są dla Ormian wyjątkowe. Gromadzą się przy nich w ważnych momentach. Każdy z nich jest jakby cząstką Armenii. Od 2016 r. przy franciszkańskiej pustelni na Świętej Górze Polanowskiej stoi chaczkar upamiętniający ofiary ludobójstwa dokonanego w 1915 r. na terenie Imperium Osmańskiego. Lokalna diaspora ormiańska spotyka się przy nim w każdą pierwszą sobotę czerwca. Być sobą W Polsce żyje obecnie, według oficjalnych danych, ponad 40 tys. Ormian. Po kilkanaście rodzin mieszka m.in. w Koszalinie, Kołobrzegu i Szczecinku. Pielęgnując swoją tożsamość, czują się też zadomowione w Polsce. Spotkanie, które odbyło się 2 czerwca na Świętej Górze Polanowskiej, zgromadziło ok. 150 osób. – Ja do Polski przyjechałam, mając roczek. Wykształcenie zdobyłam tutaj. Rodzice przyjechali za pracą. Chcieli tu pobyć tylko przez chwilę, ale zostali.
To zasługa rodziców, że mówię w języku ormiańskim. Chcemy z mężem tu zostać. Już jesteśmy zakorzenieni w Polsce. To też jest nasza ojczyzna, choć narodowość mamy ormiańską – mówi Nvard Aslanian z Koszalina. – Polska jest bardzo przyjaźnie do nas nastawiona, ale to nie zwalnia nas z obowiązku przypominania sobie naszej historii, tradycji, religii, języka, czyli tego wszystkiego, co stanowi o naszej tożsamości – podkreśla Vahan Hakobyan, prezes koszalińskiego stowarzyszenia ormiańskiego Mer Hajrenik. Częścią czerwcowego spotkania była też biesiada przy ormiańskich potrawach i winie. Budować, nie niszczyć Modlitwę przy chaczkarze, która rozpoczęła spotkanie, prowadzili ks. Dadżad Tsaturyan, duszpasterz Świętego Apostolskiego Kościoła Ormiańskiego w Polsce, oraz bp Krzysztof Zadarko. W swoim wystąpieniu biskup pomocniczy diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej zwrócił uwagę na wspólną historię Polaków i Ormian. W kontekście obchodzonej nad Wisłą 100. rocznicy odzyskania niepodległości powiedział: – Chciałbym podziękować wszystkim Ormianom za to, że będąc tutaj przez wieki, dzieliliście nasze wspólne losy, często oddając życie za Polskę. Biskup nawiązał też do ludobójstwa Ormian z 1915 r., które upamiętnia polanowski chaczkar. – Byłoby źle, gdyby wyróżnikiem waszej tożsamości miało być tylko upamiętnienie tamtych wydarzeń i upominanie się o uznanie ich za ludobójstwo. Jest to tak ważne, że bez tego nie można budować tożsamości, ale jednocześnie wiemy, że nie może być to aż tak ważne, żeby nas to podzieliło albo doprowadziło do nienawiści. Jako uczniowie Jezusa Chrystusa wiemy, że naszym ważnym zadaniem jest próba pojednania między narodami, a także spojrzenia na nieprzyjaciela jako na kogoś, kto również jest umiłowany przez Boga. To ciągle staje się dla nas niezwykłym wyzwaniem – powiedział biskup w kontekście trudnych wydarzeń także z historii Polski.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się