Tłumy wiernych uczestniczyły we Mszy św. żałobnej w intencji śp. ks. Pawła Rusaka, proboszcza w Popielewie. Eucharystię koncelebrowało 50 księży.
Ksiądz Paweł Rusak (47 lat) zmarł 13 czerwca w dramatycznych okolicznościach. – To, co dla nas jest tajemnicą, nie jest nią dla Boga. Jego nic nie jest w stanie zaskoczyć. Nas życie zaskoczy jeszcze niejednokrotnie, ponieważ nasza wyobraźnia jest za słaba. Tajemnicę życia i śmierci ks. Pawła oddajemy Bogu w świetle Jego nieskończonego miłosierdzia. To jest jedyna nadzieja dla nas, którzy jesteśmy grzesznikami – powiedział w homilii podczas Mszy św. ks. Tomasz Staszkiewicz, przyjaciel zmarłego.
Eucharystii w kościele parafialnym w Popielewie 16 czerwca przewodniczył bp Krzysztof Zadarko. – Modlimy się, żeby ks. Paweł wstąpił do radości Pana, nawet jeśli wydawało mu się, że ucieknie od ciężaru życia i jego tajemnic, których w swojej skromności i pokorze nie chciał dzielić z innymi. Wierzymy więc, że jeśli „w życiu i w śmierci należymy do Pana”, jest tak również w takiej śmierci, a zmartwychwstanie Chrystusa i Boże miłosierdzie będą odpowiedzią na nasze łzy i pytania, a także staną się radością wieczną ks. Pawła – mówił biskup pomocniczy diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej. Głos w trakcie uroczystości zabrali także parafianie. We wzruszającym przemówieniu jedna z mieszkanek parafii powiedziała: – Byłeś nie tylko naszym duszpasterzem, nauczycielem czy spowiednikiem, ale również przyjacielem. Chcemy, żebyś wiedział, że mimo iż odszedłeś sam, to zawiodłeś nas tylko w jednym, że nie dałeś nam szansy sobie pomóc. Ks. Paweł Rusak przyjął święcenia prezbiteratu w roku 1999. Pracował jako wikariusz w Bruskowie Wielkim, Kaliszu Pomorskim, w parafii katedralnej, w parafii pw. św. Marcina w Koszalinie oraz w parafii pw. św. Mikołaja w Wałczu.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się