Ponad 80 filmów w konkursie. Piotr Polk i Piotr Szwedes na scenie. Wystawy, stoiska, góralska muzyka. Folk Film Festiwal w Sianowie k. Koszalina odbywa się po raz piąty.
- Założenie festiwalu jest też takie, żeby zbliżać do siebie ludzi. Widzimy, że ludzie siadają, spokojnie spędzają czas, rozmawiają. Od ponad roku jesteśmy członkiem Stowarzyszenia "Polskie Miasta Cittaslow", które promuje spokojny, zdrowy styl życia. Idea ta polega także na promowaniu takich właśnie wydarzeń kulturalnych - kameralnych, ale z bogatą ofertą - tłumaczy burmistrz.
Cittaslow to stowarzyszenie miast, które kilkanaście lat temu powstało we Włoszech, a jego symbolem jest charakterystyczny ślimak. Nie oznacza on jednak powolnego rozwoju czy też zapóźnienia w jakiejkolwiek dziedzinie.
"Docenienie potencjału niewielkich miast to trend XXI wieku, doskonale wpisujący się w założenia zrównoważonego rozwoju. Miasta spod znaku ślimaka przyjmują wspólne cele dla polepszania jakości życia mieszkańców i przybliżania kultury dobrego życia. Przede wszystkim stawiają na działania prospołeczne i prośrodowiskowe, dbają o zachowanie niepowtarzalnego charakteru każdego z miast poprzez odnowę zabytków oraz pielęgnowanie lokalnej wytwórczości i kuchni. Charakterystyczną cechą miast Cittaslow jest również rozwijanie tradycji gościnności. Idee Cittaslow zakładają również wykorzystywanie nowoczesnych technologii i nowatorskich sposobów organizacji miasta, tak, aby spokojne tempo życia nie stało w sprzeczności z ciągłym i przemyślanym rozwojem" - można przeczytać na oficjalnej stronie stowarzyszenia.
W Polsce jest tylko 28 takich miast. W województwie zachodniopomorskim Sianów jest jedynym.
Sianowski festiwal to także możliwość zapoznania się z lokalnymi produktami spożywczymi oraz z rękodziełem. W miasteczku festiwalowym goście odwiedzają specjalnie przygotowane stoiska.
Na jednym z nich swoje wyroby prezentuje Jadwiga Dubaniewicz z pobliskiego Wierciszewa.
Sianów, 6 lipca. Stoisko Jadwigi Dubaniewicz ks. Wojciech Parfianowicz /Foto Gość - Mam tutaj syropy z różnych ziół, z dzikiego bzu, mniszka lekarskiego, kwiatu lipy, pędów i szyszek sosny i wielu innych. Sama to wszystko zbieram i robię. Pomaga mi rodzina - mówi kobieta. - Mój tata lubił zbierać zioła, suszył je, parzył nam herbatę. Zaczęło mnie to wciągać. W końcu mieszkam na wsi i to całe bogactwo mam w zasięgu ręki. Czasami kupujemy owoce południowe i się nimi zachwycamy, a nie widzimy, ile bogactwa mamy też u siebie - dziwi się pani Jadwiga. - Ciągle się uczę. Dużo czytam na ten temat. Staram się też przekazać tę wiedzę wnukom. Jestem na festiwalu już po raz trzeci. Zainteresowanie moimi wyrobami jest coraz większe. Jak znajduję na to czas? To jest dla mnie odpoczynek - zapewnia mieszkanka Wierciszewa.
Bogaty program festiwalu czeka na gości jeszcze w sobotę i w niedzielę (7-8 lipca).
Wystąpi m.in. Megitza, czyli polska wokalistka, kompozytorka i kontrabasistka, która łączy wiele gatunków muzycznych: folk, jazz, pop, surf rock oraz swing.
Zobaczyć można także wystawę fotografii Zofii Rydet, wybitnej polskiej fotografki, która w swoich pracach zajmowała się także tematyką wiejską.
Szczegóły programowe na stronie: folkfilm.pl.