- Przewodnik musi wiedzieć, kiedy zniknąć, żeby został tylko człowiek naprzeciwko Jezusa, żebyśmy Go niczym z siebie nie zasłaniali. My mamy tylko umożliwić Mu działanie - mówił bp Edward Dajczak ewangelizatorom przygotowującym się do głoszenia Jezusa podczas festiwalu muzyki techno.
Do „Przystani z Jezusem” będzie można przybić w Kołobrzegu w najbliższy piątek, dzisiaj wieczorem zaś pół setki ewangelizatorów z całej Polski rozpoczęło przygotowania do ewangelizowania nadmorskiego kurortu.
Rekolekcje rozpoczęła Msza św., której przewodniczył bp Edward Dajczak.
- Ewangelizacja to nasza uległość wobec Jezusa, to nasza zgoda na wędrówkę na Jego sposób. Ale jednocześnie musimy wiedzieć aż do bólu, że jesteśmy takimi samymi ludźmi jak ci, do których idziemy. Wystarczy, że na moment puścimy rękę Jezusa, już zbaczamy na własne ścieżki, na chwilę odwrócimy wzrok od Niego – toniemy. Usypiający Kościół, powtarzający sobie: „nie jest tak źle”, jest przestrzenią, która pozwala złemu realizować własny program - mówił hierarcha.
Za wzór stawiał ewangelizatorom Jana Chrzciciela, który „Jak drogowskaz wskazywał: Oto Baranek Boży i cieszył się, gdy jego uczniowie odchodzili za Jezusem”.
- Musimy sobie uświadomić, że Tym, który nawraca ludzi jest Bóg, nikt z nas. My mamy być wierni i przezroczyści, tak, żeby umożliwić Mu działanie. Przewodnik musi wiedzieć, kiedy zniknąć, żeby został tylko człowiek naprzeciwko Jezusa, żebyśmy Go niczym z siebie nie zasłaniali - zaznaczał.
Przypominał, że jedyną miarą ewangelizacji jest to, czy człowiek spotka Jezusa, a to może dokonać się jedynie przez osobiste świadectwo, nie wyuczone formuły.
- Ludzie nie poszli za Apostołami ze względu na ich talenty krasomówcze. „Patrzcie, jak oni się miłują”, „Patrzcie, jak oni żyją” - to porwało ludzi. Na ulicy nie ma wiele czasu. Te rekolekcje są po to, by odpowiedzieć sobie na pytanie: „Kim dla mnie jest Jezus?”. Bez katechizmów, formułek, struktur. Po to, by w krótkim spotkaniu na ulicy, patrząc w oczy napotkanemu człowiekowi, dać wiarygodną odpowiedź - podpowiadał biskup, życząc ewangelizatorom:
- Wyruszajcie odważnie. Im odważniej będzie pozwalali Bogu, by w was działał, tym czytelniejsza będzie Ewangelia. Niech Bóg was prowadzi w głąb waszych serc i na ulicę.
Ewangelizatorów będzie można spotkać w Kołobrzegu, na placu przy amfiteatrze, od piątkowego popołudnia.
- Tegoroczna Przystań będzie nieco inna. Nie będzie sceny, ani koncertu. Za to będzie z nami cały czas obecny Pan Jezus. A my będziemy mówić ludziom, że warto zaprosić Go do swojego życia, do swoich problemów i codziennych trudności. Poprzez własne świadectwo będziemy pokazywać, jak my otwieraliśmy drzwi Chrystusowi, jak On wyciągał nas z rozmaitych doświadczeń, także traumatycznych i jak nas każdego dnia prowadzi - wyjaśnia Magdalena Halak, koordynator akcji. W tym roku „Przystań z Jezusem” to także nieustanna adoracja Najświętszego Sakramentu. Ewangelizatorzy rozpoczęli ją już dzisiaj: Pan Jezus zamieszkał z nimi w hostelu. W Kołobrzegu będą trwać przy Nim w kościele Domu Księży Emerytów (kościół pw. Niepokalanego Poczęcia NMP), prosząc za mieszkańcami miasta i wypoczywającymi nad morzem.