Nowy Numer 16/2024 Archiwum

Czasem śmieję się z mew

Szybowanie to według niego poezja. Bywało, że latał na wysokości trzech tysięcy metrów w towarzystwie orłów. Paralotniarz z Ustki przygodę z lataniem zaczął zwyczajnie: od podglądania mew na usteckim osiedlu.

Lot z ogromnym ptakiem, skrzydło w skrzydło, gdy słychać tylko szum powietrza… tego się nie da opisać – mówi Waldemar Janiszewski, paralotniarz z Ustki. Choć włada umiejętnościami sprawdzonymi podczas tysięcy godzin lotów, to początkującym adeptom powietrznych podróży zazdrości emocji towarzyszących pierwszemu oderwaniu się od ziemi. – Latanie daje niesamowitą satysfakcję i tę stronę tego sportu staram się ludziom pokazywać – mówi instruktor szkoły latania Aquila Paralotnie.

Dostępne jest 6% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy