Co Marszałek ma wspólnego z biznesplanem lub dietą? I dlaczego warto przybliżyć dzieciom jego perypetie, emocjonujące niczym film przygodowy? Na te pytania próbuje odpowiedzieć Szymon Sobczyk, autor rymowanej biografii J. Piłsudskiego.
1 września rusza premiera książki "Przygody Ziuka", jedynej takiej, rymowanej i ilustrowanej biografii słynnego Polaka, wydanej przez Szymona Sobczyka z Białogórzyna k. Białogardu.
100. rocznica odzyskania niepodległości przez Polskę jest według autora doskonałym pretekstem, by opowiedzieć dzieciom o człowieku, który nie tylko jednym z ojców niepodległości, ale też stąpającym po ziemi marzycielem, świadomym, że nie wystarczy bujać w obłokach.
- Wszystko, co on robił, choćby małym kroczkiem zbliżało go do wyznaczonego celu, do niepodległości. W gimnazjum założył kółko samokształceniowe Spójnia, gdzie z kolegami czytał o polskiej historii, bitwach, powstaniach. Potem tworzył Związek Strzelecki, paramilitarne oddziały. Nie odpuszczał. Owszem, miał chwile zwątpienia, potrafił wycofać się na parę dni, popadał w melancholię. Ale zawsze wracał i działał. W tym sensie nie był postacią pomnikową, ale normalnym człowiekiem, który czasem przeżywał załamanie. Każdy by się załamał, gdyby go zesłano na Syberię. Ale on po powrocie ze zsyłki doszedł do siebie w dwa dni. Trzeciego zaczął działać w podziemiu, przygotowywać wydanie gazety - emocjonuje się Szymon Sobczyk. - To mi się podoba. Pomyślałem: jeśli chcesz coś zrobić, to małymi krokami, ale idź do przodu. Czy chcesz zmienić pracę, czy założyć firmę, czy schudnąć. Coś zrób, codziennie.
I choć S. Sobczyk książkę napisał do dzieci, liczy, że uda mu się dzięki niej dotrzeć i do dorosłych poprzez spotkania autorskie, prezentacje multimedialne czy choćby fakt, że to oni będą lektorami w swoich domach.
O dostępnych w sprzedaży internetowej "Przygodach Ziuka" i ich autorze piszemy szerzej w najnowszym 35. wydaniu papierowym "Gościa Koszalińsko-Kołobrzeskiego".