– Latające talerze... To byłam kiedyś ja – mówi żona. – Ruch zaoferował nam środki, dzięki którym nawet w tych trudnych momentach, kiedy się spieramy, potrafimy robić to inaczej – dodaje mąż.
Katarzyna Mantyk ze Szczecinka mówi nieco żartobliwie: – Kiedy braliśmy ślub, ważyłam 20 kg mniej. Tak, zmieniłam się. Urodziłam piątkę dzieci. Ale mój mąż patrzy na mnie z miłością. – Ja też mam 20 kg więcej. Wspieram żonę także w tym. Razem dążymy do... świętości – uśmiecha się Andrzej Mantyk.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.