Niespodzianką rozpoczęło się skrzatuskie spotkanie młodych z biskupem Edwardem Dajczakiem. Gościem, który wywołał aplauz i wzruszenie okazał się Filip Gonciarek.
Filip Gonciarek z Koszalina jest dobrze znany naszym czytelnikom. To harcerz, o którego uzdrowienie z choroby nowotworowej modliło się wiele osób w naszej diecezji, Polsce i na świecie, szczególnie młodych.
Wielu z nich uczestniczy w spotkaniu młodych w Skrzatuszu. Ogromne oklaski i łzy wzruszenia, także w oczach biskupa, spowodowało pojawienie się twarzy Filia na telebimie w namiocie.
24 września Filipa czeka przeszczep szpiku, dzisiaj rozpoczął kolejną dawkę chemioterapii.
Przed rokiem dzielił się z młodymi w Skrzatuszu własnoręcznie zrobionymi różańcami. Powiedział, że nie może go zabraknąć także podczas tegorocznego spotkania..
Wzruszenia spotkaniem z Filipem nie krył nawet bp Edward Dajczak. Katarzyna Matejek /Foto Gość Filip był obecny kilkadziesiąt metrów od namiotu, w którym odbywa się spotkanie młodzieży, w samochodzie, który stał się na kilka godzin swoistą "izolatką".
Harcerz stąd pozdrowił zgromadzonych oraz podziękował za cud modlitwy, której doświadczył przez ostatnie miesiące.
- Największym cudem jest dla mnie nie to, że Pan Bóg mógłby mnie uzdrowić z choroby jednym pstryknięciem palców, ale to, że tak wiele serc potrafi się modlić za kogoś, kto tego potrzebuje. I proszę was o więcej. Bóg zapłać! - mówił do zebranych Filip.