Hasło Diecezjalnego Spotkania Młodych "Bóg jest młody!" wybrzmiało podczas uroczystej Eucharystii.
Liturgii eucharystycznej sprawowanej na polowym ołtarzu w namiocie na skrzatuskich błoniach przewodniczył metropolita łódzki abp Grzegorz Ryś, koncelebrowali biskupi Edward Dajczak, Krzysztof Zadarko, Krzysztof Włodarczyk oraz 80 księży z całej diecezji. Obecny był także biskup senior Tadeusz Werno.
W homilii abp Ryś pokazywał obecnym, że młodość to najlepszy czas na słuchanie Boga. Bo choć młodzi są kłopotliwi, to Bóg ma do nich wielką słabość, stąd wybrał na Matkę swojego Syna dziewczynę, która miała zaledwie 12 lat. - 12-letnia dziewczyna, nawet nie z jakiejś miejscowości, tylko z miejsca na mapie o najgorszej sławie, jest dla Boga partnerem do rozmowy o zbawieniu świata - mówił arcybiskup. Niesławie Nazaretu przyporządkował wyzwiska rzucane za ludźmi Kościoła, za kapłanami.
- Jezus miał w sobie tyle męstwa, żeby być z ludźmi, którzy są zniesławieni. Okazywał swoim uczniom, że są grzeszni, ale zawsze też przyznawał się do nich. Potrafił być z nimi w ich zniesławieniu, by pokazać, że jest blisko każdego, kto jest zniesławiony - powiedział arcybiskup.
Wyjaśnił, że proces wiary zaczyna się od tego, że to Bóg pierwszy kieruje do człowieka słowo. - W Bogu jest pragnienie, by spotkać się z każdym z was. Jest ono w Nim najpierw, zanim pojawi się ono w was.
Abp Ryś pokazywał młodym, że konkretne zdania z Pisma Świętego mogą stać się słowem skierowanym do człowieka, tak jak to było w życiu Maryi. - Te słowa, skierowane do Niej, są niesamowite. Św. Łukasz pisze, że one Maryją wstrząsnęły. Pierwsze słowo, które wszystko porusza, jest jak tsunami.
Według abp. Rysia nie ma nic bardziej wstrząsającego niż to, że ludzie są pełni łaski. - Bóg mówi do was: macie w sobie moją łaską, moc, jesteście gotowi. Macie w sobie obdarowanie, które was wypełnia - powiedział.
Nnajwiększym przewrotem w Ewangelii jest to, że Bóg nie wymaga od człowieka rzeczy niemożliwych, tylko obiecuje, że one się staną. - Bóg pyta tylko: "Chcesz?". A Maryja odpowiada: "Tak, niech mi się stanie. Zrób, Boże, to, co obiecujesz, co jest niemożliwe, czego ja sam z siebie nie potrafię. Uruchom, Boże, tę łaskę" - zachęcał do modlitwy arcybiskup.
Co ważne, Maryja, jak zaznaczył hierarcha, nie odrzuciła tak trudnej mowy. - Ponieważ miała zaufanie do osoby, bo wiedziała komu zaufała. A Bóg dotrzymuje słowa.
- Bogu nie przeszkadza to, że jesteś młody, skąd pochodzisz. Bo on ma słowo o tobie. Tylko o tobie. Spełnisz się, będziesz święty, jeśli to słowo odnajdziesz i będziesz nim żył. Nie dlatego, że jesteś kimś wyjątkowym, ale dlatego, że zobaczysz, ile może łaska Boża w Twoim życiu.