Niewielka świątynia w Nielepie w parafii Lipie odzyskała blask. - Teraz to jest naprawdę kościół - mówi jedna z parafianek.
Prace, które zakończyły się we wrześniu, obejmowały wymianę tynków wewnątrz świątyni, czyszczenie i malowanie elementów drewnianych, budowę schodów, instalację ogrzewania. Wyposażono także zakrystię. Jak mówią parafianie, kościół jest nie do poznania.
Ks. Dariusz Pęczak, proboszcz parafii w Lipiu, do której należy filia w Nielepie, podkreśla zaangażowanie mieszkańców: - Gdyby nie ich upór, nic by się nie udało. Ludziom naprawdę zależy, żeby przyjeżdżał do nich ksiądz, dlatego dbają o kościół. To miejsce ich scala. Było to także widać przy okazji remontu.
Anna Duszna napisała projekt, który został rozpatrzony pozytywnie, dzięki czemu parafia otrzymała dotację ks. Wojciech Parfianowicz /Foto Gość Jak mówi Anna Duszna z Kłodzina, w wiele robót, także wokół kościoła, mieszkańcy Nielepu oraz Kłodzina i Dołganowa angażowali się sami. - Główne prace wykonała oczywiście zamówiona firma, ale szczególnie etap wykończeniowy to było wielkie zaangażowanie ludzi. Przychodziło po kilkadziesiąt osób. Ludzie malowali ławki, ramy obrazów, żyrandole, sadzili kwiaty, odnawiali chodnik - wylicza.
Remont pochłonął też sporo pieniędzy. Znaczną część potrzebnej sumy zebrali sami parafianie. Znaleźli się także sponsorzy. Wykonanie prac nie byłoby jednak możliwe bez dotacji, którą parafia otrzymała z Lokalnej Grupy Działania Powiatu Świdwińskiego. Są to fundusze unijne w ramach Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich. Parafii na remont kościoła w Nielepie przyznano z tej puli ponad 47 tys. zł.
Projekt, który pozytywnie przeszedł weryfikację, napisała A. Duszna. - Coś nam się udało. Mamy poczucie spełnienia. Myślimy też o tym, co można jeszcze zrobić. Na pewno potrzebujemy nowego nagłośnienia. Trzeba też zrobić drenaż wokół świątyni - wylicza parafianka, ufając, że i tym razem, dzięki zaangażowaniu lokalnej społeczności, coś uda się zrobić.
Wnętrze kościoła w Nielepie ks. Wojciech Parfianowicz /Foto Gość