− Wychodźcie z zakrystii, idźcie na chodniki, gdzie są teraz ludzie! Tańczcie! Módlcie się! Możemy mówić: „Jaka szkoda, że kościół pustoszeje”. A powinniśmy pytać, co zrobić, żeby zanieść ludziom Jezusa – przekonywał w Szczecinku o. Antonello Cadeddu.
Młoda kobieta od kilkunastu minut trwa w głębokim skłonie na środku kościoła. Włoski charyzmatyk, posługujący na co dzień w slumsach São Paulo, tłumaczy biblijną scenę: Jezus uzdrawia kobietę, która nie może się wyprostować. – Ile razy Magda była odrzucona. Uważała, że mężczyźni chcą ją tylko wykorzystać. I zamykała się. Coraz bardziej. I pochylała się, jeszcze niżej. W szkole mówili: „Zobacz, jaka jesteś brzydka”. A ona pochylała się coraz bardziej. Czuła się opuszczona. Odrzucona przez ojca, który zawsze mówił do niej: „Nie jesteś nic warta, jesteś dla nas ciężarem, nie umiesz nic robić” – głos o. Antonello to wznosi się, to opada niemal do szeptu. Niektórzy w słowach rekolekcjonisty rozpoznają swoją historię, w niektórych oczach pojawiają się łzy. Kościół Miłosierdzia Bożego jest zapełniony do ostatniego miejsca.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.