Pierwszy pogrzeb dzieci utraconych odbył się w Wałczu. W specjalnie przygotowanym grobie spoczęły prochy 68 dzieci zmarłych przed urodzeniem.
Mszy św. w kościele pw. św. Mikołaja przewodniczył ks. dr Antoni Badura.
- Jest to ważne wydarzenie przede wszystkim dla rodziców, którzy utracili dziecko. Potrzeba takiego miejsca, gdzie można zapalić świeczkę, położyć kwiaty, pomodlić się. Dzisiaj modlimy się za rodziców, nie za te dzieci. Kościół wskazuje nam taką drogę. Rodzice potrzebują umocnienia i pocieszenia także przez słowo Boże. A dzieci, które umierają przed urodzeniem, wierzymy, że są zbawione - mówi kapłan.
Wałcz, 15 października: Pierwszy pogrzeb dzieci utraconych. ks. Wojciech Parfianowicz /Foto Gość Karina i Bartosz utracili swoje dziecko 10 lat temu. Przyszli na pogrzeb, aby pochować je choćby symbolicznie.
- Kto nie utracił dziecka, nie wie, jakie to jest ważne. Choć mamy trójkę kochanych dzieci, ciągle pamiętamy o tamtym pierwszym, które zmarło. Dlatego cieszymy się, że jest taki pogrzeb - mówi Bartosz.
- Łatwiej jest przeżywać taki dramat razem z Panem Bogiem. W momencie utraty jest rozpacz i żal, ale z czasem wiara pomaga zrozumieć, że nasze dziecko jest tam, w niebie - dodaje Karina.
Jednym z inicjatorów zorganizowania w Wałczu pogrzebów dzieci utraconych jest Andrzej Subocz, lekarz i radny miejski.
- To jest bardzo ważny dzień dla miasta. Dołączyliśmy do tych miast, które potrafiły zorganizować takie pochówki. Musimy oddać szacunek ciału ludzkiemu. Dzieci, które nie zdążyły się urodzić, są przecież ludźmi. Zawsze niepokoiło mnie to, że traktowane były jak odpady medyczne. Takie postępowanie jest nieludzkie. Nie tylko jako katolicy, ale w ogóle jako ludzie, musimy zadbać o to, żeby ciała ludzkie były chowane godnie - mówi Andrzej Subocz.
Wałcz, 15 października: Pierwszy pogrzeb dzieci utraconych. ks. Wojciech Parfianowicz /Foto Gość Na cmentarzu obecny był także Marek Kornet, dyrektor wałeckiego szpitala. Zapewnił, że w placówce wdrożono odpowiednie procedury w przypadku poronienia czy martwego urodzenia.
- Rodzice są informowani o przysługujących im uprawnieniach. Otaczani są opieką psychologa. Jeśli zrezygnują z samodzielnego pochowania swojego dziecka, dwa razy w roku organizowane są pogrzeby zbiorowe zgodnie z uchwałą Rady Miasta. W naszym szpitalu dochodzi do 120 poronień czy martwych urodzeń rocznie - mówi dyrektor.
Ceremonię na cmentarzu prowadzili: ks. Antoni Badura, proboszcz parafii pw. św. Mikołaja oraz br. Waldemar Korba, kapucyn, proboszcz parafii pw. św. Antoniego.
Wałcz, 15 października: Pierwszy pogrzeb dzieci utraconych. ks. Wojciech Parfianowicz /Foto Gość