Z okazji Niedzieli Misyjnej w kołobrzeskiej parafii pw. św. Marcina ks. David Okullu z Ugandy opowiadał o realiach pracy duszpasterskiej w Afryce.
Ugandyjski duchowny z archidiecezji Gulu w północnej Ugandzie gości w Polsce na zaproszenie fundacji "Razem dla Afryki".
Jest założycielem SORUDEO, czyli Organizacji Solidarności dla Rozwoju Obszarów Wiejskich, która zajmuje się w Ugandzie m.in. budowaniem studni.
Właśnie o pomoc w budowie kolejnej studni głębinowej prosił mieszkańców Kołobrzegu ks. Okullu. Jak mówił, brak czystej wody do spożycia jest poważnym problemem w Ugandzie. Ludzie do najbliższego ujęcia mają często po kilka kilometrów. Z jednej studni korzysta ok. 2 tys. osób. Koszt jej budowy to ponad 23 tys. złotych.
Trudna sytuacja materialna w Ugandzie jest wynikiem trwającej tam 23 lata wojny. – Wojna w Ugandzie, która zakończyła się zaledwie 11 lat temu (trwała w latach 1986–2007), była jedną z najokrutniejszych wojen w Afryce. ONZ określiła ją jako jedną z najbardziej zlekceważonych katastrof humanitarnych świata – mówi Krzysztof Błażyca, prezes fundacji "Razem dla Afryki" oraz autor książki "Krew Aczoli", opowiadającej o tej wojnie.
Krzysztof Błażyca, dziennikarz "Gościa Niedzielnego", podróżuje razem z ks. Davidem Okullu. Obaj odwiedzą jeszcze kilka parafii w Polsce, opowiadając o Ugandzie i zbierając fundusze na budowę studni.
Przed rokiem jedną studnię udało się wybudować m.in. dzięki wsparciu mieszkańców parafii pw. św. Wojciecha w Koszalinie.