Basen przy ul. Głowackiego w trybie alarmowym musiało opuścić ok. 50 osób. Dziewięcioro uczniów poczuło się źle. Nic im nie zagraża. Pływalnia prawdopodobnie niedługo zostanie ponownie otwarta.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek 29 października rano. Dzieci przebywające na pływalni przy ul. Głowackiego zaczęły uskarżać się na silny i nieprzyjemny zapach przypominający chlor. Niektóre z nich zaczęły łzawić i kaszleć.
- Zdarzył się niefortunny wypadek. Osoba sprzątająca jedną z wanien na basenie użyła środka czyszczącego, po czym źle spłukała urządzenie i dodała środka dezynfekującego. Substancje weszły ze sobą w reakcję, co spowodowało utworzenie się chmury nieprzyjemnego zapachu. Trenerzy natychmiast ewakuowali dzieci znajdujące się na pływalni. Niektóre z nich poczuły się niedobrze. Wezwaliśmy odpowiednie służby - wyjaśnia Monika Tkaczyk, prezes Zarządu Obiektów Sportowych w Koszalinie, który odpowiada za miejską pływalnię.
Dziewięcioro uczniów trafiło do szpitala na obserwację. Nic im nie zagraża. Pływalnia jest obecnie wietrzona. Sprawę bada SANEPID.
Pływalnia przy ul. Głowackiego działa w Koszalinie od 52 lat. Rocznie odwiedza ją niemal 100 tys. osób.
Od 3 lat w Koszalinie funkcjonuje też "Park Wodny" zlokalizowany przy drodze wylotowej na Gdańsk.