Sadzą żonkile, kwestują, przygotowują świąteczne ozdoby, pieką ciasta. A przede wszystkim uczą się, jak ważnym miejscem w miejskim krajobrazie jest hospicjum.
Dla Szkolnego Koła Caritas z koszalińskiej podstawówki nr 3 koniec października i początek listopada to pracowity czas. Młodzi wolontariusze zakasują rękawy i chwytają za łopaty. Zanim szkolne Pole Nadziei zakwitnie wiosną żółtymi żonkilami, trzeba się sporo napracować. A po pracach polowych - z puszkami na cmentarz.
- Od 11 lat wspieramy koszalińskie hospicjum. Odwiedzamy jego podopiecznych kilka razy w roku. A pomiędzy odwiedzinami kwestujemy, pieczemy, robimy wielkanocne palmy i inne świąteczne ozdoby, bierzemy udział w akcji „Żonkil”. W ten sposób możemy wesprzeć hospicjum co roku kilkoma tysiącami złotych - mówi Anna Zajączkowska-Żyszkiewicz, katechetka i opiekun SKC działającego w Szkole Podstawowej nr 3 w Koszalinie.
Wiosną przygotowane przez uczniów rabatki zakwitną żonkilami, które będą rozdawać podczas wiosennej kwesty SKC w Szkole Podstawowej nr 3 w Koszalinie Uczniowie przygotowują też specjalne, imiennie wypisane dla każdego z pacjentów placówki albumy.
- Te albumy z imienną dedykacją, np. „dla kochanej pani Krysi” budzą wiele radości i wzruszenia. Czasami rodzina chorego jest zaskoczona, że tacy młodzi ludzi chcę służyć innym. Miłość, jak wiadomo, pomnaża się przez dzielenie z innymi i dlatego się dzielimy. Staramy się zanieść do podopiecznych hospicjum naszą radość i entuzjazm, a samą placówkę wesprzeć materialnie, bo to niezwykle potrzebne miejsce - dodaje.