Dla wielu koszalinian wsuwanie prezentów pod "Pustą choinkę" to wieloletnia tradycja. Dziś obdarowują ubogie polskie dzieci z regionu i zza wschodniej granicy.
Okazuje je od 6 lat rodzina pani Katarzyny. Dziś koszalinianka przyszła do Atrium z dwójką nastoletnich dzieci - Zuzą i Olafem. Wspólnie kupują prezenty w ramach "Pustej choinki" i nawet podliczają, ilu dzieciom (a głównie trafiały się dziewczynki) udało im się już pomóc. - To dla nas ważne, by w czasie świątecznym pomóc komuś bezinteresownie i w ten sposób zrobić dobry uczynek - mówi Zuza, przyznając, że rozpakowując własne prezenty w święta, myśli też o tym obdarowanym przez jej rodzinę nieznajomym dziecku. - To trudne zakupy, ale bardzo przyjemne. Myślimy: "Jak fajnie, że znów nam się to udało, że znów jakieś dziecko będzie zadowolone".
W tym roku dla odmiany przywilej wyboru bombki z "Pustej choinki" przypadnie nie któremuś z nastolatków, lecz mamie, a w pewnym sensie mamie z trzecim dzieckiem - pani Kasia jest w widocznej ciąży. - Warto zatrzymać się i pomyśleć o tych, którzy nie mają tak naprawdę nic - podsumowuje pani Katarzyna. - To nasza tradycja.
Także pani Justyna po prezenty dla nieznajomego dziecka wybiera się nie pierwszy raz. Co więcej - specjalnie przychodzi w tym dniu do centrum handlowego, a wcześniej śledzi informacje w mediach o dniu przeprowadzenia "Pustej choinki". W tym roku bierze w niej udział po raz 5. Jest nieco zaskoczona obco brzmiącym imieniem wylosowanej dziewczynki - Angiliny, prawdopodobnie małej Polki zza wschodniej granicy. - Tyle zakupów robimy przed świętami, że nie jest problemem, by dorzucić jeszcze coś do koszyka - mówi koszalinianka o lalce, która ma trafić w ręce małej Angiliny. - Czasem nawet brakuje nam informacji, co jeszcze można by temu dziecku dorzucić do prezentu, bo chętnie dołożylibyśmy coś jeszcze.
Jacek Krzyżanowski, zastępca dyrektora Caritas, jest przekonany, że centrum handlowe to dobre miejsce na przedświąteczną akcję charytatywną. - Pan Bóg działa w naszej historii i każdy z nas dzisiaj może się dzięki tej akcji zatrzymać się i zdać sobie sprawę, że jeśli żyje w dobrobycie, to jest to dar od Boga. I więcej nawet, że warto się tym dzielić - powiedział. - Powinniśmy wysyłać takie znaki, że dobro, które mamy, nie jest wyłącznie naszą zasługą.
W otwarciu "Pustej choinki" wziął również udział prezydent Koszalina Piotr Jedliński wraz z żoną. W ciągu 5 godzin akcji odbyły się występy grup muzycznych, w tym diecezjalnej diakonii muzycznej Tyle Dobrego, pokazy grup tanecznych oraz konkursy.