Cała parafia dla Filipka

Jedni przez miesiąc wieczorami szykowali ozdoby, inni piekli ciasta, a jeszcze inni szeroko otworzyli serca i portfele. Wszystko po to, by pomóc walczyć z chorobą malutkiemu sąsiadowi.

Zanim jeszcze zaczęły bić dzwony wzywające na Sumę, przed redlańskim kościołem trudno było znaleźć miejsce do zaparkowania. Trudno było też znaleźć kogoś, kto miał puste ręce. Jedni przywozili towar na świąteczny kiermasz, inni dostarczali świeżutkie ciasta. – Człowiek jest tyle wart, ile może dać drugiemu człowiekowi – nie ma wątpliwości Anna Wilk. Sołtys pobliskiego Szeligowa, należącego do parafii w Redle, w czerwonej mikołajowej czapie dwoi się i troi, żeby znaleźć miejsce dla wszystkich cudeniek, które przygotowała z sąsiadami. – Choinki z żywego świerka, stroiki na plastrach brzozowych, bombki wykonane techniką decoupage, oklejane koronką i sznurkiem butelki, aniołki – reklamuje ozdoby pani Ania.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..