Do grona królewskich miast dołączyło Sławno. Debiutanci startowali nieco stremowani, ale z wielkim entuzjazmem.
Gorączka przygotowań rozpaliła niemal całe miasto. Tym bardziej, że dla mieszkańców Sławna to orszakowy debiut.
- Debiut debiutem, ale proboszcz powiedział, że za pierwszym razem nie może być lipy, bo drugi raz ludzie nie przyjdą - mówi ze śmiechem Marcin Fuławka, który koordynował organizację wydarzenia.
Jego przygotowanie wzięli na swoje męskie barki Rycerze Kolumba, którzy od niedawna zorganizowali się przy sławieńskiej parafii Mariackiej.
- Sama propozycja wyszła od proboszcza, ks. Leszka Szurka, który jest naszym kapelanem. Orszak marzył mu się już wcześniej, ale kiedy pojawili się Rycerze, zaproponował to nam. Z początku podeszliśmy do sprawy nieśmiało, ale kiedy zobaczyliśmy, jak chętnie ludzie włączają się w to wydarzenie, wszystko stało się prostsze - opowiada.
Orszak połączył nie tylko obydwie sławieńskie parafie, ale samorządowców, spółki miejskie i prywatnych przedsiębiorców, a także przedszkola i szkoły. Każdy był odpowiedzialny za przygotowanie jednej z czterech scenek.
Uliczne jasełka przypadły do gustu mieszkańcom Sławna, którzy bardzo licznie dołączyli do orszaku. Na mecie, przy kościele św. Antoniego, na zmarzniętych uczestników czekał ciepły bigos.