Do kościoła w spodniach nie pójdę

Nawrócenie to nie tylko przemiana serca. Dla mieszkanki Dalęcina było również inspiracją do przeglądu szafy i uszycia strojów, w których zapragnęła chwalić Boga.

Wysławiać Boży majestat można i szczyptą fantazji. Cześć, która w sercu jest tak głęboka, że trudno ją opowiedzieć, Anna Kozub, mieszkanka podszczecineckiego Dalęcina, wyraża nie tylko przez modlitwę i przemianę życia, ale też przez ubiór. Gdy szykuje się na niedzielną Mszę św., w grę nie wchodzą już spodnie, nawet eleganckie od kostiumu. Musi być sukienka lub spódnica – i to piękna, barwna, we wzory. A najlepiej, jeśli jest inspirowana folklorem. Od czterech lat szafa pani Anny wypełnia się spódnicami, bluzkami i chustami w góralskie motywy.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..