Rozpoczął się I Powiatowy Przegląd Jasełek i Misteriów Bożonarodzeniowych. W ciągu dwóch dni ponad dwie setki przedszkolaków i uczniów opowiedzą o tajemnicy Bożego Narodzenia.
W środę 23 stycznia, pierwszego dnia przeglądu, na scenę Centrum Kultury i Spotkań Europejskich w Białogardzie wtargnęło 110 przedszkolaków - z 2 przedszkoli białogardzkich i po jednym z Karlina i Tychowa. Drugiego dnia zaprezentuje się tu 200-230 ich starszych kolegów - uczniów z 7 szkół podstawowych z powiatu białogardzkiego.
Nie spełniły się na szczęście obawy niektórych wychowawców, że scena sparaliżuje małych artystów, przeciwnie, czuli się oni na niej wyśmienicie. Co więcej, sprawdziły się tu także te utalentowane dzieci, które po raz pierwszy wystąpiły w partii solowej lub w duecie.
Przegląd zrewidował uzdolnienia najmłodszych mieszkańców powiatu. - Już na tym poziomie odkrywamy w dzieciach talenty recytatorskie, wokalne, taneczne - mówi Marta Ruskowiak, wychowawca z przedszkola w Karlinie. Zarazem przyznaje, że największą trudność sprawiało jej podopiecznym opanowanie choreografii. - Szczególnie chłopcom - ci nie lubią, gdy wciska się ich w schematy.
Przedszkolaki wystawiły jasełka na wesoło, te z Karlina wręcz w przymrużeniem oka. Co nie znaczy, że przyszło im to lekko: ćwiczyły swoje kwestie od listopada. Poza tym próby i występ zintegrowały grupę. - To niebywałe, dzieci nauczyły się wspierać nawzajem, często podpowiadają sobie zapomniane teksty, bo przy okazji zapamiętały kwestie swoich kolegów - opowiada M. Ruskowiak.
Perfekcyjne przygotowania zaowocowały zwycięstwem jej podopiecznych w przeglądzie. Dzieci wcieliły się nie tylko w tradycyjne postaci aniołów i diabłów z Lucyferem na czele, ale też w przedstawicieli współczesnych zawodów: inżyniera, pielęgniarki, policjanta. - W ten sposób bardziej zżywają się z tradycją Bożego Narodzenia - ocenia M. Ruskowiak.
Na pomysł zorganizowania powiatowego przeglądu wpadły pracujące w Niepublicznym Przedszkolu Motylek w Białogardzie s. Damaris Pawłowska ze Zgromadzenia Sióstr Duszy Chrystusowej, dyrektor Ewa Król i wicedyrektor Ewa Jarmużek.
Ewa Król dotąd widywała swoich podopiecznych podczas jasełek prezentowanych w murach placówki. I choć widziała ich tremę, nie obawiała się zaprosić ich na dużo większą scenę, z profesjonalnym oświetleniem, nagłośnieniem, zapleczem, i - co ważne - obszerną widownią. - Doświadczyć występu na dużej scenie to ogromne wyzwanie - powiedziała. - Postanowiliśmy z tym projektem wyjść poza nasze mury i zintegrować się z innymi placówkami z całego powiatu. To sposób, by budować tę naszą społeczność, dlatego cieszymy się, że dołączyło do nas wiele szkół i przedszkoli.
- Niemal każda placówka szkolna czy przedszkolna przygotowuje jasełka, które wystawia w okresie świątecznym, ale przed niezbyt dużą publicznością. Nam chodziło to, by stworzyć miejsce na prezentację różnych spektakli oraz by jeszcze raz dać dzieciom okazję do przeżycia radości z występu, i z samego Bożego Narodzenia - wyjaśnia s. Damaris.
Ewa Jarmużek podkreśla, że sama artystyczna praca z dziećmi rozwija ich wrażliwość i odwagę. - Oj, trzeba czasem przełamać lody - dodaje s. Damaris. - Są takie dzieci, które na początku w ogóle nie chcą się zaangażować, mają blokady. Nasza rola to pomóc im uwierzyć w swoje siły. Jesteśmy świadkami takich sukcesów.
Ks. dr Dariusz Wypych, dyrektor Wydziału Katechetycznego kurii biskupiej, podkreślił wartość edukacyjną wydarzeń kulturalnych. - Już małe dzieci mają kontakt relacyjny z drugim człowiekiem. Ten przegląd to utrwala, rozwija. I pokazuje im, że można dobrze bawić się w grupie rówieśniczej bez gadżetów elektronicznych - stwierdził.
Inną zaletą przeglądu jest według niego wychowanie w wierze. - Chcąc nie chcąc, dzieci stykają się pojęciami religijnymi, pojawia się tradycja świąteczna oraz postacie związane z wiarą: Pan Jezus, Święta Rodzina. To są więc dla nich pierwsze doświadczenia Kościoła - powiedział. Jak podkreślił, nie byłoby tego bogactwa, gdyby nie zaangażowanie kadry przedszkolnej i nauczycielskiej, a także rodziców dzieci.