„Nie wystarczy pokochać, trzeba jeszcze umieć wziąć tę miłość w ręce i przenieść ją przez całe życie” – pisał mistrz Gałczyński. Tylko wtedy uczuciu nie zagrożą ani upływające dziesięciolecia, ani życiowe zakręty.
Małżeński bilans to 30 wspólnie przeżytych lat, pięciu synów i… nieustanny deficyt bliskości. − Znudzić się sobą? My nawet telewizora nigdy nie musieliśmy kupić… – śmieją się Ania i Witek Juszczakowie. – Cały czas się przytulamy, okazujemy sobie czułość. Pamiętam, kiedy Michał miał może ze cztery lata i zobaczył nas przytulających się, zaczął się wciskać pomiędzy nas, mówiąc: „posuńcie się, ja też chcę być w waszym kochaniu!” – wspomina ze śmiechem Ania.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.