Po raz 13. przyjaciele i dobroczyńcy darłowskiego hospicjum spotkali się na balu charytatywnym. Licytowali takie fanty, jak koszulka mistrza świata w piłce siatkowej Bartosza Kurka, piłka Roberta Lewandowskiego czy fotel używany przez byłego prezydenta Lecha Wałęsę.
A było ku temu wiele okazji, bowiem tradycją balu są licytacje cennych przedmiotów, z których dochód przeznaczony jest na rzecz hospicjum Caritas im. bp. Czesława Domina w Darłowie.
Także w tym roku na 140 uczestników - dobroczyńców, współpracowników, przedstawicieli samorządu - którzy 16 lutego zgromadzili się w darłowskim hotelu Lidia, czekało mnóstwo fantów. Część z nich to dary złożone przez dobroczyńców, w tym przez bp. Edwarda Dajczaka czy dyrektora Caritas Polska ks. Marcina Iżyckiego, oraz vouchery na usługi lokalnych firm.
Dużym zainteresowaniem cieszyły się fanty przekazane przez znane osoby i opatrzone ich autografami - koszulka mistrza świata w piłce siatkowej Bartosza Kurka, piłka Roberta Lewandowskiego, fotel używany przez byłego prezydenta Lecha Wałęsę.
Jak informuje ks. Krzysztof Sendecki, dyrektor hospicjum, w tym roku dochód z balu pokryje koszt aparatu USG dla pacjentów hospicjum oraz wyposażenia nowej, administracyjno-rehabilitacyjnej części ośrodka. A być może również samochodu dostawczego przystosowanego do przewozu łóżek medycznych.
- Tym balem chcemy podziękować ludziom, którzy wspierają nas od dawna - powiedział ks. Sendecki. - Widzimy się zazwyczaj w sytuacjach związanych z funkcjonowaniem hospicjum, ale raz do roku chcemy spędzić wspólnie czas w odświętnych okolicznościach. To dla nas okazja, by porozmawiać ze sobą, spojrzeć sobie w oczy, wymienić uścisk dłoni.
Patronatem honorowym objął bal bp Edward Dajczak. W tym roku biskup był szczególnym gościem Fundacji Morze Miłości, organizującej bal i działającej na rzecz hospicjum, jako że tego dnia obchodził 70. urodziny. Z tej okazji usłyszał gromkie sto lat. Nawiązując do listu papieża Franciszka do chorych, bp Dajczak wyraził się z uznaniem o dobroczyńcach darłowskiego hospicjum, określając ich mianem tych, którzy "nie żyją dla siebie".
- To jest najpiękniejszy styl życia, jaki nam się może przytrafić: kiedy nie żyje się tylko dla siebie. Tak właśnie rodzi się wszystko, co najpiękniejsze, miłość między ludźmi - powiedział biskup Dajczak o kulturze daru ludzkiego, który naśladuje dar samego Boga.
Biskup wspomniał swoje niełatwe zmagania sprzed 12 lat, kiedy to w nowo objętej diecezji stanął przed decyzją budowy hospicjum z Darłowie. Jak wyznał, obecnie jest szczęśliwy, że kiedy do niego wchodzi, słyszy takie słowa uznania od ludzi, którzy po wielu trudnych perypetiach przywieźli tutaj swoich chorych bliskich: "nagle znalazłem się w innym świecie". - Zawsze powtarzałem: takie ma być hospicjum w Darłowie. Nie szpital. Dom - stwierdził biskup.
Dyrektor Caritas Koszalińsko-Kołobrzeskiej ks. Tomasz Roda podkreśla, że hospicjum Caritas skupia wokół siebie ludzi i instytucje, którzy troszczą się nie tylko o jego potrzeby materialne, lecz przede wszystkim stanowią "kapitał ludzkich serc", będąc przyjaciółmi dzieła służącego chorym i ich rodzinom. To według dyrektora tworzy przepiękną relację z człowiekiem chorym, którego tutaj się nie wyrzuca poza nawias, lecz - przeciwnie - stawia w centrum.
- Hospicjum to niezwykle ważna instytucja na mapie diecezji, ponieważ ono zauważa człowieka, który jest w ogromnej chorobie, i nie zostawia go samego sobie - powiedział ks. Roda. - To dotyczy wszelkich form wsparcia chorych, także jeśli chodzi o możliwości leczenia, ponieważ ta placówka dysponuje narzędziami, dzięki którym leczy i niesie ulgę. A także pomaga ona godnie i po chrześcijańsku przeżyć tym chorym ostatnie chwile życia i pomaga im zrobić krok do wieczności, składając ich w ramiona Chrystusa.
Gwiazdą wieczoru był Maciej Miecznikowski. O muzyczną oprawę balu na zadbał zespół Kormorany.