Siostry kanoniczki Ducha Świętego szykują się do wielkich jubileuszowych uroczystości. Swoją radość z 800 lat obecności zgromadzenia w Polsce postanowiły wyśpiewać. Nagrania powstają także nad morzem.
Duchaczki na jubileusz szykują kilka niespodzianek. Jedną z nich będzie płyta z utworami, które są pisane przez siostry, ale także przez nie wykonywane. Przedsięwzięcie jak klamra spina wszystkie domy zgromadzenia: od Tatr, do morza. Tym razem na nagrania zakonnice zjechały do Ustki.
- Nagrywamy nawet nie jedną, ale dwie płyty, bo tak się rozszalałyśmy z powodu jubileuszu napełniającego nas wielką radością. Płyty powstają nie tylko w Krakowie, w naszym domu macierzystym, ale też w różnych miejscach Polski, w naszych pozostałych domach - mówi s. Dominika Pac z Ustki.
- Obie płyty mają różny charakter. Na pierwszej są nagrania chóralne, typowo zakonne. Ta płyta powstaje w naszym domu w Pacanowie. Druga jest w zupełnie innym klimacie, nagrywana jest we współpracy z młodzieżowym zespołem „Raban” z Ustki. Siostry razem z młodzieżą nagrywają swoje uwielbienie, a jego treścią jest Duch Święty - wyjaśnia.
- Zjeżdżamy się na nagrania z różnych stron Polski. Ja przyjechałam z Warszawy. To nasze kolejne spotkanie. Nagrywamy utwory, do których teksty piszą także same siostry, muzyka także powstaje na bieżąco. Staramy się jak najwięcej nagrać, żeby mieć z czego wybierać. Mamy nadzieję, że wyjdzie z tego coś pięknego - mówi s. Julia Karpacz.
Jubileusz 800-lecia przybycia Zakonu Ducha Świętego do Polski kanoniczki będą świętować w przyszłym roku.
Płyta będzie jubileuszową niespodzianką, ale nie zabraknie i innych.
- Główne uroczystości będą odbywać się w Krakowie, ale także tutaj, nad morzem, chcemy się dzielić naszą radością. Jubileusz to nie tylko wydarzenia, które widać „na zewnątrz”, ale przede wszystkim to, co dzieje się „we wewnątrz”, czyli radość naszych domów. Nazywamy się w zakonie siostrami, jesteśmy wielką rodziną i we wspólnocie dzielimy naszą radość. Jubileusz to puenta tego, czym żyjemy na co dzień, staramy się, żeby nasza radość w Duchu Świętym była żywa i prawdziwa - dodaje s. Dominika Pac.