Reklama

    Nowy numer 12/2023 Archiwum

„Prałatowe kamienie” pamięci

W Kołobrzegu wspominano zmarłego przed rokiem ks. prał. Józefa Słomskiego. Opowiadali o nim księża, siostry zakonne i świeccy.

Katolicka Inicjatywa Kulturalna uczciła pierwszą rocznicę śmierci ks. Słomskiego zaproszeniem kołobrzeżan na wieczór wspomnień. Spotkanie odbyło się 14 marca w Regionalnym Centrum Kultury.

– Nasze wspominanie nazwaliśmy „Prałatowe kamienie” – powiedziała Katarzyna Pechman z KIK. – Może się wydawać, że chcieliśmy podkreślić ten budowniczy aspekt z życia księdza prałata. Ale tak nie jest. On przede wszystkim kładł fundamenty wiary.

Na spotkanie złożyły się dwie dyskusje panelowe. Wspomnieniami dzielili się z licznie zgromadzonymi na sali RCK kapłani i siostra zakonna. W drugiej dyskusji świeccy współpracownicy i przyjaciele prałata dali wyraz nie tylko szacunku, jakim go darzyli, ale też sympatii i troski.

Po raz pierwszy można było także obejrzeć film dokumentalny produkcji Jacka Pechmana i Roberta Dziemby, ukazujący zapis ze spotkania z prałatem na miesiąc przed jego śmiercią.

Skryci w… konfesjonale

Ks. Marian Subocz, pierwszy wikary ks. Słomskiego, wspominał go jako człowieka konkretnego. – Był dobrym ojcem, zawsze wszystko tłumaczył. I był bardzo konsekwentny, żądał od nas tego, co według niego w parafii było niezbędne – powiedział.

Podobne zdanie o twardym charakterze duchownego ma ks. Mariusz Ambroziewicz, jego wychowanek. – Trzeba było go poznać, żeby poczuć jego wartość – stwierdził. Przejawem tego była np. miłość do dzieci, i to odwzajemniona. – To był jego klucz do tego, żeby wymagać: najpierw muszą cię polubić. Dziś sam stosuję te metody w pracy z młodzieżą.

– On był człowiekiem, który potrafił wiele nauczyć. Bardzo to sobie ceniłem – powiedział ks. Andrzej Choroba, racząc słuchaczy anegdotą, jak to w chwilach zdenerwowania prałata wikariusze salwowali się… „ucieczką” do konfesjonałów.

Siostra Kazimiera podkreślała posłuszeństwo kapłana wobec zwierzchników. – Wiem, że nieraz stawał wobec trudnych wymagań swoich przełożonych, ale zawsze przyjmował to w duchu wiary – wspomina felicjanka. – Jego umiłowanie hierarchii Kościoła jest wielkim świadectwem, szczególnie w czasach, gdy tak często krytykujemy każdą władzę, także tę w Kościele, w klasztorze – stwierdziła.

« 1 2 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wyraź swoją opinię

napisz do redakcji:

gosc@gosc.pl

podziel się

Reklama

Zapisane na później

Pobieranie listy